Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
"Mówmy rzeczy najprostsze - pisze Okoński. - Awansując do finałów Mistrzostw Europy zaszliśmy wysoko i nie zmieni tego fakt, że okazaliśmy się jedną z dwóch najsłabszych drużyn turnieju. To zdanie nie miało zabrzmieć jak krytyka, tylko proste stwierdzenie faktu. Tak jak stwierdzeniem faktu jest, że Agnieszka Radwańska zalicza się do dwudziestu najlepszych tenisistek świata, ale raczej pod koniec drugiej dziesiątki, nie w czołówce. Zaszliśmy wysoko, wyżej niż Finlandia czy Serbia, żeby nie wspominać już o Anglii (w końcu na tym turnieju zagrali Saganowski, Dudka i Żewłakow, a nie Rooney, Gerrard i Terry, prawda?)".
"Żałuję słów Beenhakkera, wypowiedzianych po meczu z Austrią, że komuś zależało, byśmy odpadli. Żałuję, że podczas meczu z Chorwacją polscy piłkarze trzykrotnie nie przerwali gry, gdy na boisku leżał kontuzjowany przeciwnik (w 9. minucie Knezević, w 32. Vukojević i w 60. Leko). Innymi słowy: żałuję, że w kilku momentach zabrakło klasy".
Zobacz cały wpis Michała Okońskiego na jego blogu pt. "Futbol jest okrutny"... »