Chociaż mnie nie znasz

Według proroka Izajasza Bóg Izraela nazywa poganina Cyrusa swoim pomazańcem – i tym samym „autoryzuje” jego władzę boskim autorytetem.

12.10.2014

Czyta się kilka minut

Cyrus dobrze przysłużył się Izraelitom. Po zdobyciu Babilonu pozwolił im wrócić do ojczyzny, odbudować Jerozolimę oraz znajdującą się tam świątynię. Tak dobiegł końca okres niewoli babilońskiej, Bóg zaś okazał miłosierdzie swojemu ludowi. Ratunek nadszedł jednak w najmniej oczekiwanym momencie i z najmniej oczekiwanej strony. Czciciel obcych bogów wyzwala z niewoli lud Boga Jedynego.

Skoro tak, wszyscy wierzący powinni być przygotowani na to, że Bóg kontaktuje się z nimi nie tylko przez współwyznawców, ale i za pośrednictwem tych, którzy wyznają innych bogów. Pamiętając o roli, jaką odegrał w historii Ludu Wybranego król Cyrus, można powiedzieć, że słowo Boże i Boża pomoc docierają tam, gdzie mają dotrzeć, w sposób niczym nieograniczony. Tak działo się w Izraelu – i tak dzieje się w Kościele.

Mając to na uwadze, zwłaszcza my, duchowni – oraz ci, którzy uważają, że Bóg powierzył im jakąś szczególną misję względem współwyznawców i Kościoła – musimy uważać, by Mu nie przeszkadzać w działaniu. Może się bowiem zdarzyć, że chcąc jak najlepiej przysłużyć się Bogu i ludziom, oddajemy im wilczą przysługę. Siostra Faustyna Kowalska notowała w „Dzienniczku”: „Kiedy się dowiedziała jedna z matek o moim stosunku tak bliskim z Panem Jezusem, odpowiedziała mi, że jestem w złudzeniu. Mówi mi, że Pan Jezus w ten sposób obcuje tylko ze świętymi, ale nie z takimi duszami jak siostra, grzesznymi. Od tej chwili jakobym nie dowierzała Jezusowi. W rannej rozmowie powiedziałam Jezusowi: Jezu, czy ty nie jesteś złudzeniem? Jezus mi odpowiedział: »Miłość moja nikogo nie zawodzi«”.

Zanim więc pomyślimy i powiemy, że coś jest (lub nie jest) wolą Bożą, że Bóg czegoś od nas żąda, zabrania nam, na coś oczekuje lub czegoś ma dość, pamiętajmy o przykazaniu: „Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie”. Tak zapisano w Katechizmie, w Biblii natomiast czytamy: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy”. O tym, do czego prowadzi nieprzestrzeganie tego przykazania, nieustannie przypomina krzyż. Tym wszystkim faryzeuszom, saduceuszom, uczonym w Piśmie i Prawie, zwolennikom Heroda, ale i Piłatowi – jednym słowem: wszystkim, którzy śledzili Jezusa, próbowali Go skompromitować i zlikwidować – wydawało się przecież, że dobrze przysłużą się Bogu i Ojczyźnie. Tak się też w końcu stało, lecz nie dzięki, ale wbrew nim. Wszystko dlatego, że Duch Boży stoi nie tylko za tym, co już było i przez to wydaje się pewne (bo sprawdzone), ale i za tym, co się dopiero staje, przychodzi.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2014