Brombranie

Dla instytucji, grupy, społeczeństwa czy narodu kampania wyborcza jest to czas fatalny. Rozsądek wtedy zanika, agresywność się rozrasta, nie można przeprowadzić żadnych koniecznych reform, jeśli są niepopularne, trwa nieprzerwany popis i udawanie, a ludzie coraz serdeczniej się nienawidzą. Dlatego instytucja, grupa, społeczeństwo czy naród starają się zawsze maksymalnie skrócić okres kampanii wyborczej.

28.10.2008

Czyta się kilka minut

A co zrobić, jeżeli ktoś stara się okres kampanii wyborczej maksymalnie przedłużyć? Wtedy należy zbiorowo lub indywidualnie brombrać. Ja brombram, ty brombrasz, on brombra... Brom jest jak wiadomo - lekiem uspokajającym, a branie go gasi nadmierne zapały.

Q

Nie tylko w filmach obyczajowych zdarzają się tak zwane momenty. Na początku ostatniego kryzysu zrozpaczeni Amerykanie wpompowali 700 miliardów dolarów w swoje zagrożone instytucje finansowe. W parę dni później jedna z tych instytucji urządziła swoim pracownikom superkosztowne wczasy z odnową biologiczną plus wielomilionowe odprawy dla kierownictwa. Nastąpił moment otrzeźwienia. Zareagowano błyskawicznie i podobno wprowadzono taki system kontroli i kar na przyszłość, jakiego Ameryka nie znała od dziesięcioleci. Takie momenty otrzeźwienia przychodzą, kiedy zostanie przekroczony pewien próg arogancji, tupetu i nieodpowiedzialności.

Co ja mam na myśli i dlaczego ja to piszę? Po prostu piszę to ku.

Q pamięci.

Q przestrodze.

O kolorach

Jesienią na drzewach robi się czerwono, potem żółto, potem pusto. Osławione, bajeczne barwy jesieni znikają bardzo szybko. Zastępują je wszystkie odcienie szarości. Popiół, ołów, grafit. Nawet poranna mgła jest popielata, a śnieg staje się brudny w ciągu paru godzin.

Kilka dni temu zadzwoniliśmy do rodziny w USA. Na zakończenie rozmowy spytałam, kto wygra.

Obama! Ależ oczywiście Obama!

A nie boicie się, że kiedy skończy się kampania, show, wielkie widowisko - to u niektórych ludzi, może nawet u wielu ludzi odsłoni się nagle w środku coś niezrozumiałego, wstydliwie ukrywanego, ciemnego, i wtedy o wyniku wyborów rozstrzygnie kolor?

Skądże! Nie! Chyba nie...

Te ostatnie słowa zabrzmiały jakoś niepewnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2008