Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
PANI Z DOMOFONU: Czy myśli pani, że wojny i cierpienia się skończą?
JANECZKA K.: Przepraszam, jestem niepełnoletnia.
Ja również jestem niepełnoletni w zakresie profecji, zatem nie wiem, czy akurat w sierpniu wojny i cierpienia się skończą, pozostaje mi jedynie liczyć, że pokładane nadzieje się spełnią i od sierpnia będzie lepiej, przynajmniej tyle, tylko i aż, zarazem. Zatem żywmy wszyscy nadzieję, że w sierpniu... Dlaczego akurat w sierpniu? Gdyż w sierpniu elekt obejmuje urząd. Wiadomo.
Prezydent elekt jest jednym z tych nieopisanych herosów, których wszyscy opiewają. Ostatnio w towarzystwie feretronów został opiany na najwyższym szczeblu, przy okazji uroczystości o charakterze religijnym, pod kościołem o charakterze mariackim. Był to jasny jak słońce nad Wawelem komunikat świecki, niemal hejnał, według którego Polska może nastawić zegarki w przód, i generalnie przełożyć zegarek na prawą rękę. Można, co prawda, się przyczepić, i spróbować dociec, jak przełożyć zegarek z prawej ręki na prawą rękę – oto jest pytanie, proszę o wskazówki (nie dla siebie, broń Boże!, dla Polski) – ale nie o to chodzi, chodzi o procesje. Wiadomo.
Nadzieja jest ważna, bo nadzieja to matka. A matka zawsze się spełnia. Wiadomo.
Kiedy dziś poprosiłem podejrzliwą Janeczkę K. (lat 12), żeby jeszcze raz powtórzyła dokładnie treść rozmowy z panią z domofonu, Maria K. (lat 14) z wyrozumiałym uśmiechem czmychnęła do drugiego pokoju, a Jadwiga K. (lat 14) wypaliła: „Tato, piszesz felieton?”. Wiadomo. Od sierpnia będzie wiadomo jeszcze więcej. Czego i Państwu życzę z okazji święta Bożego Ciała. ©