Ból i obowiązek

Dialog musi opierać się na zrozumieniu partnera i jego wrażliwości, na szacunku dla historycznych doświadczeń. Z tym w Rosji nie jest najlepiej.

17.03.2010

Czyta się kilka minut

Pojednanie między Polakami i Rosjanami jest oczywiście możliwe, ale - o czym jestem przekonany - niestety jeszcze długo nieosiągalne. Nie chodzi przecież o jednostkowy, choćby najbardziej symboliczny gest, lecz o przemyślany, zrozumiany i konsekwentnie realizowany proces uwalniania wzajemnych relacji od spraw z przeszłości, która Polaków i Rosjan dzieli i zapewne długo jeszcze dzielić będzie. Spraw bolesnych, wciąż żywych i wywołujących wśród wielu Polaków emocje. Dialog musi opierać się na zrozumieniu partnera i jego wrażliwości, na szacunku dla jego historycznych doświadczeń. A z tym niestety nie jest w Rosji najlepiej.

Powinniśmy więc raczej mówić o budowie normalnych relacji między państwami i narodami, o budowie zrozumienia i zaufania, o otwarciu się na argumenty i odczucia drugiej strony. To pole do działania, a zatem droga do pojednania.

Zbrodnia katyńska to jedna ze spraw, która Polaków i Rosjan dzieli. I choć mija 70 lat od wydarzeń, które w tym roku będziemy w sposób szczególny przypominać, wciąż nie możemy mówić o jej wyjaśnieniu i zamknięciu. Wciąż jest bolesną raną w relacjach dwustronnych. Na przemian gojącą się i rozdrapywaną. Polacy czekają, by ta rana się wreszcie zagoiła.

Najwyższe władze Związku Sowieckiego, podejmując 5 marca 1940 r. decyzję o wymordowaniu 25 700 obywateli RP, dosłownie zmasakrowały elitę polskiego narodu i państwa, po 1918 r. odbudowywanego z ogromnym trudem. Zginęli nie tylko ci, którzy wywalczyli i obronili niepodległy byt, ale też ludzie z pierwszego pokolenia wychowanego w wolnej Polsce. Zbrodnia popełniona została na tysiącach oficerów i policjantów, funkcjonariuszy państwa polskiego, których szczątki spoczywają w Katyniu, Miednoje, Charkowie, w podkijowskiej Bykowni i w innych, nieznanych dotąd miejscach. Ofiarami zbrodni były też rodziny oficerów i policjantów: deportowano je w głąb Związku Sowieckiego, gdzie większość z nich umarła w strasznych warunkach. Ich groby, zanikłe w stepach i tajgach Rosji, w większości pozostały zapomniane.

Zbrodnia katyńska dotknęła kilkadziesiąt tysięcy polskich rodzin. Od początku towarzyszyło jej kłamstwo. Jej inicjatorzy i wykonawcy próbowali ukryć ją przed światem. Czynili wszystko, by Katyń wymazać ze świadomości historycznej Polaków, a także, by nie funkcjonował w przestrzeni publicznej społeczeństw wolnego świata. Na szczęście zastosowane metody na "niepamięć" okazały się mało skuteczne, a wysiłki czynione w celu zniszczenia pamięci paradoksalnie przyczyniły się do kultywowania jej przez Polaków z tym większą determinacją. Po latach zafałszowania, także dzięki wysiłkowi wielu Rosjan, krok po kroku odkrywamy straszliwą prawdę o tej zbrodni.

Dla Polaków decyzja władz sowieckich z 5 marca 1940 r. jest i zapewne na zawsze pozostanie jednoznacznym i niebudzącym wątpliwości świadectwem oskarżającym system komunistyczny, który - gwałcąc wszystkie prawa boskie i ludzkie - nie zawahał się popełnić najcięższej zbrodni. Obecne pokolenia Polaków i Rosjan otrzymały tę spuściznę systemu totalitarnego i od nas wspólnie zależy, czy będziemy potrafili się z nią uporać. Czy uda się przezwyciężyć przeszłość i zbudować, między doświadczonymi przez dwa systemy totalitarne narodami, przestrzeń zaufania i dialogu.

Używając współczesnego języka, "sprawa katyńska" znalazła się w świetle reflektorów. Na scenie znaleźli się też "aktorzy" Polacy i Rosjanie, bacznie obserwowani, jak sobie z tym "problemem" poradzą. Czy znajdą w sobie dość mądrości i umiejętności pozwalających zmierzyć się z przeszłością? Czy oczyszczą naszą pamięć z bólu, czy też pozostawią sprawę do rozwiązania przyszłym pokoleniom?

My Polacy mamy świadomość, że narody Związku Sowieckiego, miliony zwykłych Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Żydów i innych, także były ofiarami licznych zbrodni. Jak pisał Józef Czapski: "Nasze narody łączą wspólne tragedie milionów rodzin, które żyją nadal w poczuciu bólu i straty. Nic i nigdy jej nie zrekompensuje".

To właśnie wspólny ból i pamięć, a zwłaszcza szacunek dla ofiar zbrodni katyńskiej i ich rodzin nakładają na nas, na Polaków i Rosjan, na obecne pokolenie, obowiązek uporania się ze spuścizną totalitarnej przeszłości. Relacje między narodami i ludźmi powinny być budowane na prawdzie i wartościach ogólnoludzkich. Tylko prawda, wiara we wspólne wartości i szacunek dla siebie mogą zbudować między Polakami i Rosjanami normalne relacje.

Dziś to wszystko leży w rękach polityków. Wierzę, że nie zabraknie wyobraźni, mądrości i woli pozytywnych działań. To wyzwanie, ale także obowiązek w stosunku do obecnych i przyszłych pokoleń Polaków i Rosjan.

ANDRZEJ PRZEWOŹNIK (ur. 13 maja 1963, zm. 10 kwietnia 2010 w katastrofie pod Smoleńskiem) od 1992 r. był sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Zaangażowany w budowę polskich cmentarzy w Katyniu, Miednoje i Charkowie oraz innych nekropolii na Wschodzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2010