Bóg w piekle

Tragedia wypisana jest na twarzach naszych dzieci. Chcą wiedzieć, dlaczego Bóg nam to zrobił. Nie potrafię odpowiedzieć na ich pytania. Dzieci przeżywają traumę - mówi ks. Arul Das z Kuddalore, jednego z tych regionów Tamil Nadu w Indiach, w który najmocniej uderzyło tsunami.

16.01.2005

Czyta się kilka minut

“Mamy nadzieję - dodał ks. Das - że zajęcia w szkole będą małym krokiem ku przywróceniu normalnego życia. Dziś nie ma zwykłych lekcji. Mamy grupę pomocy psychologicznej, która robi wszystko, by dzieci były w stanie się wypowiedzieć i wyrazić emocje".

Misyjna agencja Asia News i azjatycka agencja katolicka UCAN pełne są takich relacji: wielu z tych, którzy przeżyli kataklizm, stawia pytania o jego sens, a także - gdzie był Bóg, gdy w kilka minut tsunami zabiło tysiące niewinnych. Oswald Gomis, arcybiskup Kolombo, stolicy Sri Lanki, po powrocie ze zniszczonych regionów powiedział: “To było zstąpienie do piekieł".

Odpowiedzią na dramatyczne pytania na ogół jest brak odpowiedzi, wspólna modlitwa i solidarność międzyreligijna. Abp Michael Augustine z Indii podkreślił, że “kryzys łączy ludzi w cierpieniu". W obozach przejściowych dla ofiar panuje “wyjątkowa solidarność między hinduistami, chrześcijanami i muzułmanami. Nie ma dyskryminacji. Nie robi się żadnych różnic". Abp Gomis poinformował, że w katolickich kościołach jego archidiecezji schronienie znalazło 150 tys. bezdomnych, wśród nich wielu wyznawców innych religii. Podobnie - dodał - wielu katolików znalazło dach nad głową w świątyniach buddyjskich. Główny organ prasowy fundamentalistów hinduistycznych w Indiach - na co dzień wrogi innym religiom, szczególnie chrześcijanom - uznał “za godne pochwały" zaangażowanie chrześcijańskich organizacji na rzecz ofiar tsunami.

Tragedia, jaka spotkała Azję, “winna wzbudzić we wszystkich chrześcijanach pytanie o istnienie Boga" - napisał Rowan Williams, arcybiskup Canterbury i honorowy zwierzchnik światowego anglikanizmu, w bardzo osobistym artykule opublikowanym na łamach “The Telegraph". “Każda ślepa, przypadkowa śmierć musi rodzić niepokój wiary, przywiązanej do wygodnych i gotowych odpowiedzi - stwierdził. - W obliczu paraliżujących rozmiarów takiej katastrofy w naturalny sposób czujemy się głęboko przygniecieni, bezradni". Modlitwa - dodał - nie daje nam “magicznych rozwiązań", a większość standardowych chrześcijańskich odpowiedzi na pytanie o ludzkie cierpienie “niewiele może nam pomóc w obliczu tak ogromnego smutku i zniszczenia. (...) Dlatego też w takim momencie rodzi się pytanie, jak wierzyć w Boga, który pozwala na cierpienie na taką skalę, i dziwne byłoby, gdyby ono się nie rodziło, a nawet byłoby to czymś złym".

Przedstawiciele różnych wyznań potwierdzają, że kataklizm okazał się trudną próbą dla wiary w Boga i zbawienie. Ks. Xavier, rektor maryjnej świątyni w Thanajavur (północne Indie), która stała się schronieniem dla wielu poszkodowanych, wyznał, że “duchowni stoją w obliczu wielkiego problemu: jak powstrzymać w cierpiących narastanie fali cynizmu". Ludzie - mówi - doświadczyli głębokiego szoku, który pozostawił w nich poczucie pustki: “Nie potrafią zrozumieć, dlaczego dobry Bóg był w stanie tak ukarać Jego lud". Odpowiedzią mogą wyłącznie stać się pomoc i modlitwa, bez której “życie traci sens".

“Nie ma Boga - oświadczyła pewna kobieta z południowych Indii; tsunami pochłonęło jej czworo dzieci, brata i siostrę. - Cała wieś każdego dnia modli się i organizuje thiruvizha, doroczną procesję z Jego podobizną, grając i tańcząc, ale On tylko pokazuje nam plecy". S. Maria, katolicka zakonnica, pracująca wśród poszkodowanych w naprędce zorganizowanych obozach, podkreśla, że mimo tragedii “Bóg opiekuje się wszystkimi". Jakby słyszała słowa Jana Pawła II, który w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański w drugi dzień Nowego Roku powiedział, że wiara “uczy nas, że również w najtrudniejszych i najboleśniejszych próbach, jak kataklizmy, które w ubiegłych dniach nawiedziły południowo-wschodnią Azję, Bóg nigdy nas nie opuszcza - w tajemnicy Bożego Narodzenia przybył, aby dzielić naszą egzystencję".

W Phuket w Tajlandii na wspólnych modlitwach zgromadzili się buddyści, hinduiści, chrześcijanie i muzułmanie. Przy śpiewie tysiąca mnichów zapalono ponad dziesięć tysięcy świec na znak pamięci o zabitych przez żywioł i wszystkich, którzy przyszli z pomocą ofiarom. Wyznawcy różnych religii - ubrani na biało (kolor żałoby na Dalekim Wschodzie) - modlili się również za tych, którzy ponieśli śmierć w innych kataklizmach. W niebo wypuścili sto świecących się latarenek z papieru, które symbolizowały oczyszczenie ludzi z ciemności i wiarę, że dobro świata może pomóc duszom umarłych. Jeden z buddyjskich mnichów wyraził nadzieję, że azjatycka katastrofa może stanowić początek długiego procesu wyzwalania świata ze zła i uzdrawiania z wszelkich ran. Imam Naren Rodnakrat powiedział, że modlitwy muzułmanów wychodzą naprzeciw wszystkim ludziom, ponieważ “wszyscy mamy te same korzenie, nawet jeżeli nasze wiary się różnią".

Także podczas Mszy w katedrze Wniebowzięcia w Bangkoku, sprawowanej przez kard. Michaela M. Kitbunchu, wierni pytali o sens kataklizmu. “Z czysto ludzkiego punktu widzenia bardzo trudno zaakceptować zaistniałą sytuację - mówił ks. Sakda Kitcharoen, prowincjał Zgromadzenia św. Gabriela. - Ale jako wierzący powinniśmy wpatrywać się w Hioba, abyśmy mogli znaleźć zrozumienie i przezwyciężyć kryzys. Dlaczego Bóg, który jest Bogiem miłości i miłosierdzia, dopuścił do takich rzeczy? Jaki jest Jego prawdziwy plan? Na teraz najważniejszą sprawą jest wzajemne wsparcie i wyciągnięcie do siebie pomocnych dłoni".

“To może wydawać się niewiarygodne - powiedział John Dayal, przewodniczący Katolickiego Zrzeszenia Indii - ale widziałem znaki nadziei pośród rozpaczy. Ludzie różnych religii na nowo odkrywają wiarę. Wielu zwraca się ku własnemu wnętrzu, w wierze znajdując moc do działania".

Józef Majewski, Asia News, KAI, UCAN

Opiekę nad osieroconym dzieckiem z kraju dotkniętego tsunami proponuje Caritas Polska. Akcja “Adopcja na odległość" polega na comiesięcznych wpłatach zadeklarowanych kwot na konto Caritas, które na razie umożliwią zakup żywności, odzieży i lekarstw. W następnym etapie pozwolą sfinansować naukę i przybory szkolne dla konkretnych dzieci z regionów zniszczonych przez kataklizm. Każdy darczyńca może nawiązać kontakt z dzieckiem, którym się opiekuje. Na stronie zamieszczono formularz zgłoszeniowy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2005