Reklama

Ładowanie...

Bitwa o Arktykę

14.10.2013
Czyta się kilka minut
Rok temu członków Greenpeace, protestujących na należącej do Gazpromu naftowej platformie Prirazłomnaja w Arktyce, wypuszczono wolno – choć na 15 godzin wstrzymali jej pracę.
P

Protestowali przeciwko temu, że działalność Gazpromu stwarza zagrożenie dla unikatowego środowiska naturalnego Arktyki; ekolodzy nieodmiennie domagają się, by pozostawić Arktykę (podobnie jak Antarktydę) strefą wolną od niebezpiecznych praktyk wydobywczych.
W tym roku, w trakcie analogicznego protestu – który wszelako nie przerwał pracy platformy ani na minutę – trzydziestu aktywistów Greenpeace rosyjska straż graniczna sprawnie zatrzymała. Osadzono ich w areszcie śledczym na dwa miesiące. Wszczęto dochodzenie z paragrafu „piractwo”, mimo że w postępowaniu pokojowo protestujących członków Greenpeace trudno się doszukać zamiaru grabieży czy pozbawienia Gazpromu mienia. Potem jeszcze próbowano „doszyć” ekologom paragraf o nielegalnym posiadaniu narkotyków, jakie podobno znaleziono na należącym do Greenpeace statku „Arctic Sunrise”.
Skąd taka stanowczość? Co się zmieniło...

1842

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]