Bitwa o Arktykę

Rok temu członków Greenpeace, protestujących na należącej do Gazpromu naftowej platformie Prirazłomnaja w Arktyce, wypuszczono wolno – choć na 15 godzin wstrzymali jej pracę.

14.10.2013

Czyta się kilka minut

Protestowali przeciwko temu, że działalność Gazpromu stwarza zagrożenie dla unikatowego środowiska naturalnego Arktyki; ekolodzy nieodmiennie domagają się, by pozostawić Arktykę (podobnie jak Antarktydę) strefą wolną od niebezpiecznych praktyk wydobywczych.

W tym roku, w trakcie analogicznego protestu – który wszelako nie przerwał pracy platformy ani na minutę – trzydziestu aktywistów Greenpeace rosyjska straż graniczna sprawnie zatrzymała. Osadzono ich w areszcie śledczym na dwa miesiące. Wszczęto dochodzenie z paragrafu „piractwo”, mimo że w postępowaniu pokojowo protestujących członków Greenpeace trudno się doszukać zamiaru grabieży czy pozbawienia Gazpromu mienia. Potem jeszcze próbowano „doszyć” ekologom paragraf o nielegalnym posiadaniu narkotyków, jakie podobno znaleziono na należącym do Greenpeace statku „Arctic Sunrise”.

Skąd taka stanowczość? Co się zmieniło przez ten rok? Rosja coraz wyraźniej artykułuje swoje ambicje odzyskania pozycji światowego mocarstwa. Władanie Arktyką, gdzie znajdują się bogate, acz trudno dostępne zasoby węglowodorów, ma ten status potwierdzić. Kilka lat temu Rosja ogłosiła zagospodarowanie Arktyki jednym ze swych priorytetów. Aresztowanie ekologów z Greenpeace, pochodzących z 18 krajów, to kolejny wysłany przez Rosję w świat sygnał, by reszta trzymała się od Arktyki z daleka i nie patrzyła Rosji na ręce. Prezydent Putin niedawno nazwał „głupotą” propozycję naukowca, by oddać Arktykę pod międzynarodowy nadzór. Zaznaczył przy tym, że „Arktyka od wieków była i jest nasza” (w istocie status prawny Arktyki nie jest uregulowany). A komentatorzy wojskowi zwracają uwagę, że wdrażany jest też program mający na celu wznowienie stałej militarnej obecności Rosji w tym regionie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2013