Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
---ramka 314299|prawo|1---Od tego czasu krzyż stał się ostatecznie znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa, a kult jego relikwii rozwijał się szybko w całym Kościele. Jednocześnie rozwijała się sztuka przedstawiania krzyża. Jednak odnalezienie Krzyża Chrystusa wyznaczyło właściwe jedynie datę święta, gdyż obchodząc Podwyższenie Krzyża nie kładziemy nacisku na wspominanie tamtych historycznych wydarzeń. Wsłuchujemy się przede wszystkim w słowa Pisma, przedstawiające najpierw wywyższenie węża na pustyni. Każdy, kto na niego spojrzał, został ocalony od jadu węży. Ten wąż jest zapowiedzią prawdziwego zbawienia. Mówi o tym Jezus w rozmowie z Nikodemem: Zbawienie dokona się przez wywyższenie Syna człowieczego.
Słowo “Krzyż" weszło do naszego języka jako synonim cierpienia, ale nie każdego, tylko tego, które jest przyjmowane w duchu wiary. A więc krzyż utożsamił się przede wszystkim z bólem, co jest naturalne, bo było to narzędzie zadawania cierpienia. Jednak krzyż to znak naszego zbawienia. Jeżeli patrzymy na niego tylko jako na znak cierpienia, przyznajemy niejako, że to właśnie cierpienie jest nie tylko nieuniknionym, ale także ostatecznym wymiarem życia. Dlatego warto przypomnieć, że istnieją przynajmniej dwie, zupełnie różne tradycje przedstawiania krzyża. Jedna z nich to dobrze nam znana tradycja zachodnia, rozwijająca się od kilkuset lat. Jest to wizerunek realistycznie przedstawiający cierpiącego Jezusa. Druga, to tradycja prawosławna, która nigdy nie przedstawia na krzyżu cierpiącego ciała: zawsze jest to Chrystus już uwielbiony, królujący, wywyższony. Prawosławny krzyż jest ikoną: jako krzyż przypomina o nieuniknioności cierpienia, ale jednocześnie wskazuje dalej: na zbawienie, jakie się przez ten krzyż dokonało, oraz na królowanie, jakie zostało nam obiecane.
---ramka 314300|strona|1---