Wzór na dobre życie

Co mnie ostatnio ucieszyło? To, że nazajutrz po śmierci pani Ireny Sendlerowej wszystkie gazety - nawet "Nasz Dziennik" - poinformowały o tym na pierwszych stronach. Może to już ostatni raz, kiedy szacunek dla czyjejś pamięci tak nas połączył.

19.05.2008

Czyta się kilka minut

Nie łudzę się, że oznaczało to jednomyślną akceptację dla wartości, którymi żyła pani Irena. Ważne jednak, że można było - choć na chwilę - wznieść się ponad to, co małe, ponad urazy, kompleksy, rozmaite złe emocje, by złożyć hołd temu, co wielkie i co powinno być wzorem.

Pytana o to, czym należy się w życiu kierować, Irena Sendlerowa odpowiadała: miłością, tolerancją i pokorą. Te trzy wartości - czy raczej: trzy elementy życiowej postawy - w istocie są nierozłączne. Pokora pełni wśród nich funkcję "stabilizatora". Bez pokory tolerancja zamienia się w ideologię, a miłość może nawet wyrządzić szkody. Z kolei bez tolerancji miłość zwracałaby się jedynie ku swoim, widziała krzywdy swoich i nie potrafiła przekroczyć granicy, za którą swoimi stają się również ci, którzy dotychczas byli obcy.

Tym, co było szczególnie ujmujące w postaci pani Sendlerowej (a znam ją, jak większość z nas, z telewizyjnych i prasowych wywiadów oraz książki "Matka dzieci Holokaustu" opracowanej przez Annę Mieszkowską), było nieustanne przypominanie, że nie działała sama. W jej opowieściach stale powracają nazwiska współpracowniczek i współpracowników, bez których nie udałoby się uratować blisko 2500 żydowskich dzieci: nazwiska lekarzy, pielęgniarek, nauczycielek, pracownic opieki społecznej, rodzin gotowych przyjąć małych uciekinierów, ale też np. księdza, który dostarczył jakże cenne blankiety metryk urodzenia, doktora, który wystawiał fałszywe akty zgonu, czy tramwajarza, który narażając życie wywoził z getta dzieci ukryte pod siedzeniem w wagonie. Każda z tych osób odegrała w akcji ratowania Żydów ogromną rolę - gdyby puściło jedno ogniwo, cały łańcuch pomocy by się rozleciał. Wiele z nich za swe zaangażowanie zapłaciło życiem.

Pani Irena mówiła o sobie: byłam przede wszystkim organizatorką. Ale też do niej należały częstokroć zadania najbardziej niewdzięczne, np. przekonanie żydowskiej rodziny, żeby oddała dziecko, żeby (cytuję panią Sendlerową) "miłość oddania zwyciężyła nad miłością zatrzymania". Dzieci wyprowadzone poza mury getta musiały niekiedy kilka razy zmieniać rodzinę, co wiązało się z nowymi stresami. Irena Sendlerowa wspominała chłopca, który w pewnym momencie spytał ją wśród szlochu: "Proszę pani, ile można mieć mamuś, bo ja już jadę do trzeciej?". Po wojnie wspierała swoje "dzieci", zwłaszcza te, które nie potrafiły sobie poradzić z traumą i poczuciem winy - bo ocalały, ale straciły najbliższych. Kilkakrotnie (również w latach stalinowskich) uniknęła śmierci, o czym można przeczytać we wspomnianej książce.

Z historii pani Ireny płynie oczywista nauka: ludzie wielkiej energii i wielkiego dobra mobilizują dobro i energię innych. Każdy ma swoją miarę heroizmu, o której - nawiasem mówiąc - tak naprawdę nic nie wie. Heroizm największy budzi do życia mniejsze heroizmy. Nawet te całkiem malutkie - jak heroizm granatowego policjanta, który przymknął oko, choć rozpoznał na ulicy przemykającą żydowską dziewczynkę... Nie sposób pomagać skutecznie bez sieci współpracowników. Ale znaczenie mają też drobne gesty solidarności czy nawet powstrzymania się od uczestniczenia w złu. Także w nich miłość, choćby jako odrobina, spotyka tolerancję - i pokorę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2008