Wszystkie barwy świata

Do artystycznego Paryża wrócił stary, dobry adres: Oranżeria ogrodów Tuileries. Remont wlókł się przez sześć lat, przekroczone zostały wszystkie kosztorysy, wszyscy pokłócili się ze wszystkimi. Wynik? "Les Nymphéas ("Nenufary) Claude'a Moneta nareszcie wystawione są tak, jak zaprojektował to sam malarz.

05.06.2006

Czyta się kilka minut

Natomiast umiejscowione w podziemiu zbiory Waltera-Guillaume'a (144 obrazy sprzedane państwu przez wdowę po słynnym marszandzie i kolekcjonerze) są nieco ściśnięte. Ta kolekcja - nie do ominięcia przez miłośnika sztuki - to dziesiątki prac Renoira, Matisse'a, Cézanne'a, Picassa, Deraina, Soutine'a, Utrilla, Modiglianiego, Celnika Rousseau, Laurencin. Do tego sala pamiątek po kolekcjonerze i częściowa rekonstrukcja jego salonu (tym bardziej częściowa, że w dniu otwarcia nie była jeszcze gotowa). Niektóre dzieła są niemal emblematami: choćby "Mały cukiernik" Soutine'a albo "Czeladnik" Modiglianiego.

W 1897 r. Claude Monet zaczął malować całe serie obrazów przedstawiających staw w ogrodzie swej posesji w Giverny w Normandii, którą nota bene do dziś można zwiedzać. W latach 1909-14 wystawiał je u Durand-Ruela, wiele sprzedał, głównie amerykańskim kolekcjonerom. Stopniowo powiększał format, dochodząc do dwóch metrów wysokości. W 1914 r. stworzył nowe atelier, by pracować równocześnie nad 40 obrazami. Wybrał 22 (o łącznej szerokości 90 m), aby ofiarować je państwu do specjalnie dostosowanego budynku. Na tę decyzję (i możliwość jej realizacji) wpłynęła przyjaźń artysty z Georgesem Clemenceau - rzadki przypadek dobrego gustu u wybitnego polityka.

Przyznać trzeba, że architekci (agencja Brochet-Lajus-Pueyo), którzy podjęli się prac remontowych, mieli do rozwiązania nie lada problem. Początkowo Oranżeria była budynkiem jednokondygnacyjnym. W latach 60., aby znaleźć miejsce dla kolekcji Waltera-Guillaume'a, przedzielono budynek na dwa piętra, pozbawiając "Nenufary" naturalnego światła i komplikując trasę zwiedzania.

Obecnie przywrócono dawną wysokość owalnych sal, a także westybulu, który zgodnie z pomysłem Moneta nie jest niczym ozdobiony: chodzi o swoiste "oczyszczenie" wzroku. Samo wejście jest całkowicie przeszklone, nad kasami, niczym w pudełku, zawieszono administrację, a prześwity do podziemia to zaproszenie do kolekcji Waltera-Guillaume'a. Podziemia wykraczają poza obręb górnej kondygnacji - uzyskano w ten sposób dodatkowe półtora tysiąca metrów kwadratowych na audytorium, salę studyjną, przestrzeń wystaw czasowych i odkrywkę archeologiczną (w trakcie prac znaleziono resztki XVI-wiecznych murów Paryża).

"Nenufarom" przywrócono dawne oświetlenie zenitalne, udoskonalając je nawet: rozproszone światło dochodzi przez rozległy prześwit w suficie, z przestrzeni otwartej na zewnątrz, ale niewidocznej. Dodatkowo stonowano je siatką. W tym naturalnym, równomiernie rozłożonym świetle bajeczne bogactwo kolorów ujawnia się spokojnie i stopniowo. Daje to do myślenia: za bardzo przyzwyczailiśmy się do ostrego światła reflektorów, które wyłączają obrazy z atmosfery.

Tu wszystkie barwy świata zlewają się w dominujące błękitno-liliowo-zielone tonacje. Wyjątek stanowi panneau z mocnym akcentem żółci. To na poły abstrakcyjne kompozycje - zapowiedź abstrakcji chromatycznej. A medytacja przed nimi to istna kąpiel wzroku w wielowarstwowej i wielobarwnej materii farby: przeżycie nieporównywalne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2006