Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najpierw Sejm przegłosował ustawę o leczeniu niepłodności, która reguluje m.in. zasady stosowania zapłodnienia metodą in vitro, co szefa telewizji Republika zmusiło do wysłania kilku osób do piekła. („Posłowie PO popierający ustawę o in vitro zmierzają szeroką drogą... Prosto do piekła”).
Później, piątkowe dramatyczne doniesienia ze świata, o kolejnych zamachach islamskich fundamentalistów, skłoniły Tomasza Terlikowskiego do nawoływania do krucjat („Islamiści zabiją Europę. Jedyną nadzieją pozostaje chrześcijaństwo. Męskie chrześcijaństwo czasów krucjat. Liberalna demokracja nie ma mocy”).
Owszem, co do tezy, że potrzebne jest światu chrześcijaństwo – z Terlikowskim się zgadzamy. Pamiętając jednocześnie, że po pierwsze – krucjaty były w każdym sensie porażką, po drugie – że przed nimi był jeszcze Jezus Chrystus głoszący nauki zgoła odmienne. Nadzieją pozostaje więc chrześcijaństwo, ani męskie, ani żeńskie. Raczej Ewangeliczne. Ale o tym za chwilę.
1.
Terlikowski w swojej publicystyce często odnosi się do wiary. Zapewnia o swojej wierze. Oddaniu się Bogu. Jednocześnie jednak nie tylko wysyła innych do piekła, ale również narzuca ekskomunikę i często odmawia innym prawa do nazywania się katolikami.
Wie pewnie Tomasz Terlikowski, kto według Pisma toruje sobie do tego piekła.
Ewangelia Mateusza, rozdział 5: „A ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swojego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego”.
Ryzykuje więc dużo Tomasz Terlikowski swoimi postulatami. Wysyłanie innych do piekła brzmi groźnie.
Terlikowski oraz jego kilku kolegów publicystów jednocześnie bardzo łatwo ulega pokusie przeprowadzenia Sądu Ostatecznego, zanim zabierze się za to Pan Bóg. Bo jak inaczej rozumieć wysyłanie innych do piekła?
Znów sięgnijmy do Ewangelii Mateusza: „On (Syn Boży, nie Tomasz Terlikowski – przypis BS) oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po lewej stronie”.
Odbieranie Jezusowi Chrystusowi przywileju decydowania o sprawiedliwości nieśmiało można uznać za wyraz zazdrości. Może nawet za wchodzenie w nieswoją rolę.
2.
Tomasz Terlikowski nawołuje do krucjat. Przekonując, że jedynym ratunkiem dla zniszczonego złem świata jest chrześcijaństwo z mieczem w ręku.
Jest jednak coś szalenie uspokajającego, gdy czyta się listy św. Pawła. Choćby ten do Rzymian: „Inaczej jednak ma się rzecz z łaską, niż z upadkiem. Bo jeśli w następstwie upadku jednego człowieka umarło wielu, to w o wiele większym stopniu łaska Boga i dar jednego człowieka, Jezusa Chrystusa, spłynęła na wielu".
Nieprawdopodobne zatem. Im więcej zła w świecie, im więcej przemocy, im bardziej to zło staje się brutalne, tym WIĘKSZA JEST ŁASKA BOGA.
Może dlatego w wierze nie chodzi o zamienianie krzyża w miecz. Może właśnie dlatego wiara polega na zaufaniu Bogu. Zaufaniu bezgranicznym. I przekonaniu, że nie chodzi nam – chrześcijanom – wcale o walkę, chodzi o łaskę Boga. I na tym – na modlitwie o łaskę – kończy się i zaczyna nasza rola w świecie.
Panie Tomaszu, nie bój się, wierz tylko.