Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Fado, nazywane "portugalskim bluesem", zrodziło się w XIX w. na przedmieściach i w biednych dzielnicach miast. To swego rodzaju liryczny miejski folklor. Kluczowym dla niego terminem jest saudade - szczególny stan duszy, coś więcej niż tęsknota, nostalgia czy melancholia.
Ikoną gatunku była zmarła przed dziesięcioma laty śpiewaczka Amalia Rodrigues. To właśnie jej dedykowany był festiwal, widzowie zaś mogli, w ramach dodatkowych punktów programu, obejrzeć filmy o niej i z nią w rolach głównych. Pokazano też, związane z fado, dwa najgłośniejsze obrazy ostatnich lat: "Lisbon story" Wendersa i "Fados" Saury. Były też wykłady, spotkania oraz klubowe wieczory przy portugalskim winie i muzyce.
Najważniejsze były jednak koncerty, z których prawdziwy zachwyt wzbudził Camane - dzisiaj największa gwiazda fado. Zauroczył publiczność wspaniałą formą wokalną, nieco aktorskim, ale i uwodzicielskim stylem bycia na scenie - i szacunkiem wobec tradycji. Jego wokalne poczynania świetnie wspierało trio: gitara klasyczna, dwunastostrunowa gitara portugalska i kontrabas. W podobnej konwencji zaprezentował się ostatniego dnia imprezy Pedro Moutinho - młodszy brat Camane. Nieco bardziej niefrasobliwy i nieśmiały od brata, śpiewał jednak bardziej emocjonalnie. Kontrowersje wzbudził występ zespołu Madredeus & A Banda Cosmica. Grupa, wywodząca się z niezwykłego Madredeusa (którego muzyka budowała klimat "Lisbon story"), jest dziś tworem typowo estradowym o rockowym brzmieniu i nijakim wyrazie.
Ideą, jaka towarzyszy organizatorom festiwalu, jest podróż. Tym razem zabrali słuchaczy na trzy upojne dni do Portugalii. Za rok Poznań Live Festival rusza znów daleko na zachód Europy, rozpoznawać niełatwą sztukę flamenco.
2. Poznań Live Festival - Fado, 12-14. 10. 2009 r.