Unia solidarności

Z przyjemnością przyjąłem zaproszenie "Tygodnika Powszechnego", aby zwrócić się na lamach tego wydania "Nowej Europy Wschodniej" do uczestników XVI Forum Ekonomicznego w Krynicy. Cenię tę inicjatywę, bowiem daje ona uczestnikom możliwość dialogu i debaty, czyli tej wymiany, której tak bardzo potrzebujemy, aby lepiej rozumieć świat, w którym żyjemy; świat, który ewoluuje w kierunku wzrostu, jaki jeszcze wczoraj trudno było przewidywać.

05.09.2006

Czyta się kilka minut

Jedną z cech charakterystycznych Unii Europejskiej jest dążenie do tego, aby być razem, by się wzajemnie wzbogacić. Europa potrzebuje dynamizmu, sięgającej w przyszłość wizji, wyobraźni, a nade wszystko codziennej racy, by stała się bliską obywateli.

Często stawiamy sobie pytanie: jakie racje popychają nas do tego, żeby być razem? Po ostatnim rozszerzeniu z 2004 roku możemy mówić o nowym wymiarze europejskim, o nowym spoiwie, który łączy państwa członkowskie.

Dziś nie mogę nie wspomnieć mojego zeszłorocznego pobytu w Gdańsku. Byłem tam, aby razem z Polakami i przyjaciółmi z Polski świętować 25. rocznicę powstania ruchu "Solidarności". "Solidarność" jest dla mnie czymś, bez czego niemożliwy byłby postęp Europy. Wraz z przystąpieniem do Unii w 2004 roku dziesięciu nowych państw członkowskich stworzyliśmy na naszym kontynencie prawdziwą przestrzeń solidarności. Europa wzbogaciła się o nowy wymiaru na Wschodzie, który niebawem będzie dopełniony przez dwóch nowych członków: Rumunię i Bułgarię.

Słowo "solidarność" jest dla mnie tak ważne nie tylko dlatego, że wyraża jedną z zasad Unii, ale także dlatego, gdyż oznacza ono wszystko to, co jest przeciwieństwem egoizmu, indywidualizmu i samotności.

To idea solidarności pociągnęła za sobą powrót do jedności Europy. Pozwoliła nam przezwyciężyć schizmę dwóch Europ i rozdarcie naszej historii. Dziś jest jedna Europa, zjednoczona w różności.

Ażeby być blisko obywateli, poczyniliśmy postępy w dziedzinie wzrostu gospodarczego, tworzenia miejsc pracy oraz obrony naszych interesów w dziedzinie energii. Czynimy postępy także w sferze sprawiedliwości oraz walki ze zorganizowaną przestępczością.

Naszym obowiązkiem jest pokazanie korzyści płynących z powiększenia Unii. Dzisiaj Amerykanie, Rosjanie, a nawet Chińczycy spoglądają na nas z szacunkiem, bo jesteśmy silniejsi. Jak na epokę globalizacji, nie jesteśmy może zbyt wielcy. W 2007 r., kiedy Bułgaria i Rumunia wejdą do Unii, będziemy liczyć ponad 500 milionów obywateli, a Unia Europejska stała się już także w pewien sposób obecna również na Bałkanach Zachodnich.

Jakie wyzwania staną jutro przed Unią? Myślę, że Europejczycy już pokazali, że są mobilni, dynamiczni i pomysłowi. Unia jednocząca Europejczyków - to najlepszy ferment. Widzimy ten dynamizm w regionach, w życiu lokalnym, wśród młodych, którzy chcą budować Europę godną ich marzeń.

Europa szuka nowej tożsamości, nowej legitymizacji. Cóż możemy zrobić sami, w wymiarach tylko narodowych? Żyjemy w świecie, który jest dotknięty bezrobociem, biedą, brakiem bezpieczeństwa, terroryzmem i problemami integracji. Czy sami jesteśmy w stanie stawić czoło tym wszystkim wyzwaniom? Nie! Właśnie dlatego Unia rozwija Europejską Politykę Sąsiedztwa: aby budować mosty z najbliższymi sąsiadami, a także dlatego, że bardziej niż kiedykolwiek jest ona pociągająca.

Dlatego teraz, jak nigdy dotąd, wobec skłonności do zajmowania się wyłącznie swoimi sprawami, wobec pokus nacjonalistycznych i rosnących integryzmów, Europa potrzebuje bardzo silnych więzów solidarności. Tylko Europa zbudowana na silnych podstawach solidarności będzie mogła wzrastać i się bogacić, przez dialog i otwarcie.

Przełożył ABo

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2006