Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jej instytucje przygotowały nowe prawo – zakaz importu, jeśli wiąże się on z kolejnymi wycinkami. Od 2023 r. ma objąć m.in. olej palmowy, bydło (i wołowinę), soję, kawę, kakao, gumę i drewno. Europa oczywiście nie rezygnuje zupełnie z tych towarów, ale ich dostawcy będą musieli od 2023 r. udowodnić, że nie pochodzą one z terenów, gdzie jeszcze w grudniu 2020 r. rósł naturalny las. Inaczej grozi im sroga kara: nawet 4 proc. rocznego obrotu. Małe firmy dostaną dwa lata na przystosowanie się do nowych przepisów, duże koncerny – 18 miesięcy.
Dokument czeka jeszcze na akceptację Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, ale to raczej formalność. Komisja szacuje, że ustawa ochroni przed wycinką ponad 70 tys. hektarów lasu rocznie (tyle zajmuje 100 tys. boisk piłkarskich) i jednocześnie będzie mieć niewielki wpływ na ceny w sklepach. Pascal Canfin, szef komisji ochrony środowiska naturalnego PE, mówi: „To dotyczy kawy, którą pijemy rano, węgla w naszych piecach, papieru w książkach i czekolady, którą jemy na co dzień”.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
ŚWIERK, DRZEWO ODWAŻNE. Rosną u nas od ponad 2,5 miliona lat, dużo dłużej niż gatunek ludzki. A ich szum będzie prawdopodobnie brzmiał jeszcze po naszym odejściu >>>>
Także naukowcy i ekolodzy przyznają, że nowe przepisy stanowią przełom, choć z pewnymi istotnymi lukami. W Brazylii wielu z nich twierdzi, że nowe prawo jest zbyt delikatne, chroni bowiem tylko lasy. Przykładem sawanna Cerrado w Brazylii, o powierzchni podobnej do Ukrainy, którą od lat bada Yuri Salmona z uniwersytetu w Brasilii. „UE uważa, że można legalnie niszczyć najbardziej różnorodną sawannę na Ziemi? To chyba niezbyt mądre” – mówił naukowiec w wywiadzie dla Reutersa.
Unijne porozumienie ogłoszono na dzień przed startem ogólnoświatowego szczytu COP15 poświęconego bioróżnorodności. Obok Brazylii, odpowiedzialnej w ostatnich latach za najwięcej wylesień na świecie, przeciw nowym przepisom protestują też m.in. Kanada i Indonezja. Prawdopodobnie bez skutku, bo wszystkie unijne instytucje osiągnęły już kompromis. Kluczową kwestią będzie więc wdrożenie restrykcji – ustawa zobowiązuje państwa UE do kontrolowania 9 proc. firm z krajów „wysokiego ryzyka”, jeśli chodzi o bezpowrotną wycinkę lasów.©℗