Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prezydent, okazując łaskę, nie kwestionuje winy skazanego ani prawomocnego wyroku sądu. Zamienia karę więzienia na karę symboliczną, dla polityka wciąż przecież dolegliwą. Powtórzmy raz jeszcze: prezydent miał formalne prawo, by tak właśnie uczynić. Jeśli więc coś naruszył, to na pewno nie Konstytucję i ustawy, lecz pewne standardy życia publicznego.
Dokładnie tak samo postąpił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, nie przekazując akt sprawy prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Zamiast uprawiać kazuistykę, należy wypełnić obowiązek ciążący na ministrze, a nie dawać do zrozumienia, że akta będą przesłane, ale nie temu prezydentowi, lecz następnemu.
Do 23 grudnia prezydentem RP jest Aleksander Kwaśniewski, a dopiero po tej dacie Lech Kaczyński i nikt - zwłaszcza urzędujący minister - nie może tego faktu podważać. Prezydenci bowiem nie dzielą się na "naszych" i "obcych". Dawali temu osobisty wyraz państwo Kwaśniewscy i Kaczyńscy, spotykając się wedle najlepszych wzorów na wspólnej kolacji poprzedzającej przekazanie władzy.