Szczepionka na rewolucje

Natalia Witrenko mówi o swoich zwolennikach jak o apostołach: To nasi emisariusze. Pokazali naszą siłę. Teraz będą nieść to słowo prawdy o NATO po całym kraju.

11.12.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Rzeczywiście, wiec protestu przeciw NATO zgromadził w ubiegły czwartek kilka tysięcy ludzi na kijowskim Majdanie. Przyjechali głównie ze wschodu i południa kraju. Trzymają flagi z pięcioramienną gwiazdą i goździkiem - symbolem Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy. Starsi, młodzież z Młodej Gwardii (młodzieżówki partii Witrenko) i prawosławni, należący do Ukraińskiej Cerkwi Moskiewskiego Patriarchatu. Obwieszeni świętymi obrazkami i symbolami z epoki ZSRR, słuchają Witrenko.

A ona przeklina NATO i wychwala “bratnie narody słowiańskie", czyli Ukrainę, Białoruś i Rosję, które powinny być w sojuszu: - Mamy jeden język, który wszyscy rozumiemy - dowodzi. - Więc po co nam Ameryka? Po co banderowski balast?

Ludzie trzymający portrety Natalii Michaiłowny zachwycają się: prawdziwa kobieta, silna i dzielna. Zwyciężymy!

Ze sceny dobiega głos młodzieńca:

- NATO chce się dobrać do Rosji! Po to potrzebuje Ukrainy i naszej młodzieży! Ale my, potomkowie bohaterów wojny ojczyźnianej, każdy czołg zatrzymamy!

Tłum zaczyna skandować hasło z II wojny światowej: “Wróg nie przejdzie!".

Starsi wspominają dawne czasy. Maria Piskun pochodzi z wioski w obwodzie dniepropietrowskim, jest sekretarzem partii tego regionu. Nie starcza jej na życie, straciła pracę: - Juszczenki nienawidzę, “pomarańczowi" to sprzedawczyki. Podczas ich rewolucji były narkotyki i pijaństwo, a za ZSRR była moralność - mówi.

Luba Paljuch przyjechała, by protestować przeciw “pomarańczowej dżumie". Tym słowem określa zwrot Ukrainy na Zachód, do Unii Europejskiej i NATO. Uważa, że miejsce Ukrainy jest przy Rosji: - Granica z Rosją dzieli ojców rodzin i matki, rozdziela ich dzieci. Jak można odgradzać od siebie bratnie narody? - pyta. W młodości była lekkoatletką, po kontuzji trenowała dzieci, dziś też pracuje z młodzieżą: zachęca mieszkańców wiosek, by wstępowali do partii Witrenko.

Z takiego naboru do niej trafił Olek Olinik, student z Chersonia. Chce zbawić Ukrainę od “pomarańczowego reżimu". Dużo mówi o zagrożeniu, jakie dla Ukrainy stanowią zachodnie państwa.

SJUKA, czyli suka

I nie tylko one. Dla Natalii Witrenko i jej zwolenników nowym wrogiem jest SJUKA. Czyli: Saakaszwili, Juszczenko, Kwaśniewski i Adamkus. Nieformalny układ tych polityków jest, jak dowodzi Witrenko, przekleństwem dla ludzi miłujących pokój [SJUKA: ten skrót wymawia się po ukraińsku podobnie jak słowo “suka" - red.].

- Suka służy Ameryce, która chce opanować rejon Morza Czarnego i Bałtyku i okrążyć Rosję - powie Witrenko po wiecu w rozmowie z “Tygodnikiem". - Wstydzę się, że prezydent mojego kraju bierze w tym udział. Ludzie w Gruzji, na Ukrainie, w Polsce i na Litwie chcą przyjaźnić się z Rosją, handlować. Niech powstanie nowy ZSRR! Stworzymy blok słowiański przeciw Unii! Polski nie będziemy zmuszać, ale wam będzie o wiele lepiej w tym związku.

Czwartkowy wiec to dla niej sukces, jest zadowolona i odprężona.

NATO to dobry przeciwnik, bo większość Ukraińców - w odróżnieniu od tego, co deklaruje rząd w Kijowie - nie popiera członkostwa ich państwa w Sojuszu; swoje robi propaganda z czasów ZSRR.

Dlatego wiece przeciw NATO jej partia organizuje w Kijowie coraz częściej. Mieszkańcy stolicy patrzą na nie dość obojętnie. Jedni utyskują na utrudnienia w ruchu, inni są bardziej pobłażliwi - ot, prawo demokracji.

- To wariaci. Mówią, że w kraju jest gorzej, a ja nie mogę znaleźć chętnych do pracy - komentuje Waleryk Kriwaszeja, przedsiębiorca, który przystanął, aby przyjrzeć się pochodowi. - Ale niech sobie łażą, w Kijowie i tak nikt ich nie słucha - pan Waleryk dogasza papierosa i odchodzi.

- Partia Witrenko to prowokatorzy. Margines. Wykrzykują jedynie hasła o odrodzeniu ZSRR, a ich metodą jest rzucanie w oponentów jajkami - ocenia Sergiej Lesienko, dziennikarz gazety “Ukraińska Prawda".

To prawda, partia Witrenko (PSPU) nie ma wielkiego znaczenia: w 2002 r. nie dostała się do parlamentu. Ale sondaże dają jej dziś ponad 3 proc. poparcia, a to starczy, by w marcu 2006 r. przejść próg wyborczy. W przyszłym parlamencie będzie frakcją niewielką, ale głośną.

Politolog Bogdan Bogdarienko prognozuje, że poparcie dla niej może wzrosnąć o 1-1,5 proc., głównie kosztem partii Wiktora Janukowycza. - Oni walczą o ten sam elektorat: mieszkańców wschodniej Ukrainy, oglądających się na Moskwę - mówi. - Na korzyść PSPU działają kłopoty ekonomiczne, niezadowolenie z “pomarańczowej ekipy", kryzys energetyczny i pogorszenie stosunków z Rosją.

Przed rokiem ludzie Janukowycza sprzyjali Witrenko, bo jej ataki na Juszczenkę wydawały im się przydatne. Ale Witrenko, radykalniejsza od Janukowycza, szybko zaczęła odbierać mu zwolenników i wsparcie dla niej skończyło się równie szybko. Skończył się też dostęp do mediów kontrolowanych przez obóz premiera, którym był Janukowycz. Na wschodzie, gdzie zwolenników PSPU jest blisko 10 proc., obie partie ostro rywalizują.

Chcąc poszerzyć grono zwolenników, Witrenko zwróciła się w kierunku prawosławia. Tu spotkała się z partią “Bractwo". Chcieli nawet wspólnie iść do wyborów. “Bractwo", podobnie jak PSPU, to populiści. Ich ideologię trudno zdefiniować: jest tam miejsce na prawosławie, komunizm i nacjonalizm. Z czerwonych sztandarów “Bractwa" spogląda twarz Chrystusa. Przewodniczący partii Dmitrij Korczyński, były dziennikarz i uczestnik wojny w Czeczenii, głosi ideologię, według której rzeczywistość jest iluzją, a świat czeka na wojnę dwóch potężnych religii: islamu i prawosławia.

Witrenko zaprzecza, by prowadziła z “Bractwem" rozmowy o wspólnym bloku wyborczym. Jednak politolog Bondarienko nie ma wątpliwości, że nieoficjalny sojusz istnieje: - Te partie wspierają się - mówi. - Korczyński to populista prawicowy, Witrenko to populistka lewicowa. Skrajności się spotykają, a na wiece i tzw. akcje, podczas których rzucają jajkami i majonezem, chodzą wspólnie.

Na pochodach “Bractwa" spotkać można te same starsze kobiety, które rok temu chodziły w procesjach popierających Janukowycza, a teraz idą na wiece Witrenko. “Bractwo" ma jednak opinię politycznego dziwadła, a Witrenko chce wejść do polityki, więc oficjalnie trzyma się daleko od takich sojuszów.

Dawna koleżanka Natalii Michaiłowny z poselskich ław w Werhownej Radzie, komunistka Olga Juchymeć z Komunistycznej Partii Ukrainy, o Witrenko wypowiada się wstrzemięźliwie. Ceni ją jako silną kobietę, dawną koleżankę z Rady, ale odmawia jej oceny jako polityka; notę wystawi historia. - My mamy swój elektorat, a Natalia Michaiłowna zajęła swoją niszę - ucina. - Nie wchodzimy sobie w drogę, ale nie widzimy powodu, by wspólnie iść do wyborów.

“Bractwo" to dla Komunistycznej Partii Ukrainy zupełna egzotyka, a sojusze z nimi są niedopuszczalne. KPU ma swoje ugrupowania, z którymi współpracuje: pozostałości sowieckich organizacji. Poparcie dla komunistów oscyluje dziś w granicach 10 proc. To bezpieczny wynik, ale Witrenko może go uszczuplić.

Ukraińskich radykałów łączy nienawiść do UE, NATO i Juszczenki oraz afirmacja słowiańszczyzny, sojuszu z Rosją i prawosławia. Reszta nie ma znaczenia. Dlatego rozmawiając - czy to z Witrenko, czy z przedstawicielami “Bractwa" albo Komunistycznej Partii Ukrainy Petra Symonienki - słyszymy podobne rzeczy. Wszyscy oni spotkali się na kijowskim Chreszczatku na obchodach rocznicy bolszewickiego przewrotu z 1917 r.

Nowa nadzieja Kremla?

Jak pogodzić prawosławie z postsowiecką ideologią? To dobre pytanie. Gdy zadajemy je starszym uczestniczkom wiecu Natalii Michaiłowny, rozpoczyna się wrzawa. Ktoś próbuje tłumaczyć, że prawosławie to korzenie z czasów Kijowskiej Rusi. Ale inni nie dają mu dokończyć. Krzyczą: - To agenci Ameryki! Przyjechali tu mieszać! Płacą im za to! Ile dostaliście i od kogo? Akcent mają inny... No, powiedzcie coś po amerykańsku!

Witrenko tłumaczy spokojniej: - Gwarantujemy ochronę prawosławia. Władze Ukrainy popierają ekspansję katolicyzmu i rozłam cerkwi [na Patriarchat Kijowski, niezależny od Moskwy, i Patriarchat Moskiewski, będący pod wpływem Rosji - red.]. Nie mogę się z tym zgodzić.

Dzisiejsi komuniści też bronią prawosławia. Olga Juchymeć z KPU: - Religią narodu ukraińskiego jest prawosławie. Niestety, Ukraina przeżywa ekspansję katolicyzmu. A grekokatolicy chcą stawiać świątynie na lewym brzegu Dniepru, na terenach odwiecznie prawosławnych. Europa moralnie upada, w waszej Polsce kościoły pustoszeją.

Akcje Witrenko cieszą się zainteresowaniem rosyjskich i białoruskich mediów. Rosyjskie flagi na Majdanie, okrzyki przeciw NATO i “pomarańczowej bandzie" - to idealny materiał propagandowy. Manifestacje niezadowolenia na kijowskiej ulicy są jak szczepionka na “kolorowe rewolucje". No bo po co walczyć, skoro potem jest gorzej? Jest tajemnicą poliszynela, że radykalne partie mogą liczyć na przychylność Rosji, a duchowni z Moskiewskiego Patriarchatu nie szczędzą im słów otuchy.

Jednak politolog Bondarienko uspokaja:

- Rosja nie popiera Witrenko silnie; woli stawiać na liczących się polityków, np. Janukowycza. Chce też rozmawiać z Julią Tymoszenko, wykonuje gesty w stronę socjalisty Ołeksandra Moroza. To pragmatyzm. Kreml dogadywać się będzie przecież nie z marginesem, ale z tymi, którzy w 2006 r. utworzą koalicję rządową.

Pragmatyzm to jedno, ale polityczne “technologie" to drugie. W interesie Rosji jest, aby każdy potencjalny partner nie był zbyt silny. A największą korzyść Moskwa czerpie z pokazywania w telewizji “ofiar" Pomarańczowej Rewolucji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2005