Solidarnie wobec przeciwności

Solidarność to lekcja, którą trzeba odrabiać również dziś, na nowo. Bo świat jest ciągle dynamiczny – co pokazują wydarzenia na Ukrainie i Białorusi.

17.08.2020

Czyta się kilka minut

Na okładce: Stocznia Gdańska, sierpień 1980 r. / JEAN-LOUIS ATLAN / SYGMA / GETTY IMAGES
Na okładce: Stocznia Gdańska, sierpień 1980 r. / JEAN-LOUIS ATLAN / SYGMA / GETTY IMAGES

Była początkiem lawiny, która zniosła podział Europy: Solidarność, największy ruch społeczny w najnowszej historii kontynentu. Do dziś trwają spory, kto obalił komunizm: politycy czy obywatele. Doceniamy zasługi polityków, ale kluczowe było pojawienie się w 1980 r. nowego aktora – społeczeństwa. Kto odsuwa na drugi plan rolę obywateli, ten nigdy nie zrozumie istoty tamtej pokojowej rewolucji, gdy zwykli ludzie tworzyli historię.

SIERPIEŃ ’80 dał też podstawę nowej wspólnocie dążeń i wartości ponad granicami, bez której nie byłoby przełomu roku 1989 i obalenia muru w Berlinie. Przecież ten mur nie zawalił się sam – dużo wcześniej zaczęła się historia ruchów opozycyjnych w naszej części Europy (wśród których nie powinniśmy zapominać o roli odważnych dysydentów w Związku Sowieckim). Bez Sierpnia ’80 wschodnioniemiecki opozycjonista Roland Jahn nie mógłby opowiadać dziś rodakom, że w przełomowej manifestacji w Lipsku w październiku 1989 r. „symbolicznie, w naszych głowach maszerowała z nami polska Solidarność”. Wtedy, jesienią 1989 r., Polacy trzymali kciuki za protestujących wokół lipskiego kościoła św. Mikołaja. Już wtedy w naszym regionie rozumieliśmy, że możemy wygrać razem albo wcale.

Tak rodziła się Europa, jak ją wtedy pojmowaliśmy. Nasze regionalne doświadczenie stało się ważnym dopełnieniem powojennego mitu założycielskiego jednoczącej się Europy. Ale też lekcją, którą trzeba odrabiać również dziś, na nowo. Bo świat jest ciągle dynamiczny – co pokazują wydarzenia z ostatnich lat na Ukrainie, a także te niedawne na Białorusi.

Rocznica Sierpnia jest też impulsem do rozmowy o tym, dlaczego Europa jest ważna, dlaczego należy bronić Wspólnoty, jej wartości i zasad, zwłaszcza w warunkach politycznej niepogody. Dlaczego także w brukselskich debatach, często bardzo technicznych, nie należy zapominać, że zawsze chodzi tu o coś więcej. Wiedzą o tym ci, którzy mają jeszcze w kościach komunistyczną przeszłość, z łamaniem praw człowieka i dławieniem wolności słowa. Wierność ideałom Sierpnia ’80 to dziś np. obrona praworządności i grup marginalizowanych, a także wsparcie dla sąsiadów, którzy walczą o swoją wolność.

CI, KTÓRZY PAMIĘTAJĄ podziały na kontynencie i ich koszty, rozumieją sens integracji i będą robić wszystko, aby nie dopuścić do nowych podziałów. Unia Europejska zdała sobie sprawę, że jeśli w wyniku kryzysu po pandemii pogłębi się podział między Północą a Południem, ugodzi on w fundamenty integracji. Aby temu zapobiec, podjęto odważne decyzje o tworzeniu nowych źródeł dochodów, w tym o zaciąganiu długów przez Unię. Nadzwyczajna sytuacja stała się motywacją do wyjścia poza dotychczasowe ograniczenia i zaproponowania Unii ściślejszej współpracy. Także Unii wrażliwej na nierówności, szukającej kompromisu między ekonomiczną racjonalnością a światem bardziej sprawiedliwym. Podobne zadanie stawiali sobie protestujący w 1980 r. – i nie widzieliśmy wówczas paradoksu w tym, że z natury socjalnie zorientowani związkowcy przygotowywali grunt pod reformy wolnorynkowe.

UNIĘ WYMYŚLIŁY POKOLENIA, które pamiętały o złej przeszłości. Ale Europa nie może być projektem tylko dla ludzi starszych, przechowujących pamięć historyczną. Nawet jeśli młodzi ludzie jej nie mają, to dziś zostali skonfrontowani z pandemicznym wyzwaniem i jego skutkami. Jest w tym szansa na odnowienie Wspólnoty, na zbudowanie nowej opowieści o Europie dla tych, którzy przestali ją widzieć. Opowieści o solidarnym działaniu wobec przeciwności.


Czytaj inne teksty z dodatku 1980 POLSKI ROK


 

Być może, po przełomowych decyzjach lipcowego szczytu unijnego, jesteśmy świadkami bezprecedensowego momentu europejskiej solidarności. Być może właśnie teraz Europa odzyskuje zdolność pobudzania wyobraźni i wyjaśniania sensu bycia dziś razem. Tak jak 40 lat temu udało się to największemu oddolnemu ruchowi w najnowszych dziejach kontynentu. ©

MAREK PRAWDA jest dyrektorem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2020

Artykuł pochodzi z dodatku „1980 POLSKI ROK