Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Moja rodzina, która mieszkała na terenach obecnej Białorusi, doznała wielu krzywd ze strony komunistów; ja też mam życiorys mocno udziwniony, a mimo to nie chcę dociekać “prawdy", dowiadywać się, kto i dlaczego deptał mi po piętach albo rzucał kłody pod nogi. Także prowadzona lustracja budzi mój zdecydowany sprzeciw. Z autopsji i relacji wielu bliskich mi osób wiem, jak bardzo system komunistyczny był zakłamany i jak nieetyczne, wyrafinowane i obłudne metody stosował, aby osiągać zamierzone cele: niszczyć ludzi, którzy wydawali się “niebezpieczni". Sama myśl, że zawartość teczek mogłaby służyć do wykrywania i osądzania “agentów" SB, wydawała mi się kiedyś niedorzeczna. A stało się to faktem... Dziś, w tym pozostawionym po SB śmietniku kłamstw i bzdur poszukuje się prawdy. Przecież to czysty absurd!
Dla chrześcijan jedyną prawdą jest Chrystus i Jego nauka. Przypomnijmy treść Kazania na Górze i zdanie znane z codziennej modlitwy: “Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili" (Mt 6, 12). Całe życie Chrystusa, a przede wszystkim Jego zachowanie na Golgocie - stanowią dla każdego wzór realizacji tej nauki. Chrystus przebaczając swoim oprawcom nie wymagał przyznawania się do win ani przepraszania. Oni nawet nie wiedzieli, że modlił się za nich i że im wybaczył...
Obudźmy się wreszcie z amoku “czynienia zadość sprawiedliwości" i pójdźmy w ślady tych państw, które pozostawione przez służby bezpieczeństwa dokumenty - zlikwidowały.
JADWIGA ŁUCJA SKIERCZYŃSKA (Lublin)