Skapywanie bogactwa

Czy należy pochwalać sytuację, gdy zarząd firmy jest nagradzany za brutalne cięcie kosztów pracy, które prowadzi od paru lat?
w cyklu WOŚ SIĘ JEŻY

14.03.2019

Czyta się kilka minut

Rafał Woś / Fot. Grażyna Makara /
Rafał Woś / Fot. Grażyna Makara /

Jak co roku o tej porze koncern Agora (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”, współwłaściciel TOK FM i pretendent do przejęcia Radia Zet) ogłosił swoje wyniki finansowe. „Są i dobre wiadomości!” – napisały w komunikacie związki zawodowe działające w spółce. Tyle że gorzko i ironicznie. „W opublikowanym raporcie za 2018 czytamy, że wynagrodzenia w firmie wzrosły z 4,6 mln do 5,4 mln. Co prawda chodzi o pensje dla pięcioosobowego zarządu, ale przecież bogactwo skapuje! GRATULUJEMY!” – pisze działająca w firmie NSZZ „S” Agora SA i Inforadio Sp. z o.o. Najwyższe wynagrodzenie (w sumie 1,7 mln zł) pobrał prezes Bartosz Hojka (w 2017 roku było to 1,64 mln zł).

Jak działa w praktyce to „skapywanie” od prezesów do pracowników, prześledzić można porównując kwoty 700 tys. zł i 1,1 mln zł. Ta pierwsza to wzrost wynagrodzeń zarządu w roku 2018, ta druga to wzrost wynagrodzeń i świadczeń na rzecz wszystkich pracowników koncernu w analogicznym okresie. Faktycznie wzrost wynagrodzeń zarządu jest niższy od wzrostu pensji pracowników. Tyle tylko że przypadającą na zarząd podwyżkę trzeba podzielić między pięć osób (raport uwzględnia również, lecz w niewielkim zakresie, dwóch odchodzących członków zarządu). Kwotę 1,1 mln zł dzielimy z kolei między ok. 2 700 osób. Bo takie jest aktualne zatrudnienie w Agorze.


POLECAMY: „Woś się jeży” – autorski cykl Rafała Wosia co czwartek na stronie „TP” >>>


Oczywiście, ta spółka nie jest jedynym miejscem, gdzie dochody szaraczków i prezesów rozpinają się w przedziale mniej więcej 1 do 60. Wielu to zniesmaczy. I słusznie. Znajdą się jednak pewnie i tacy, którzy powiedzą, że w kapitalizmie to normalne.

Prowadzi nas to jednak do kolejnego pytania. Czy należy pochwalać sytuację, gdy zarząd firmy jest de facto nagradzany za brutalne cięcie kosztów pracy, które przecież od paru lat koncern prowadzi? W 2018 r. zatrudnienie w Agorze zmniejszyło się o 136 etatów. Prawie 50 to zwolnienia grupowe w pionie poligraficznym. Kilka dni temu ogłoszono, że w 2019 r. zwolnienia obejmą kolejnych 153 pracowników. To już niemal tyle samo, co w „krwawym 2016 roku”, gdy z Agory wyrzucono 150 dziennikarzy. Nota bene, zarząd też wtedy nagrodził się podwyżkami. Jedyna różnica jest taka, że teraz o zwolnieniach ciszej, bo dotyczą grup zawodowych, które mają niepomiernie mniejsze możliwości robienia wokół tego rabanu niż dziennikarze. Ale „ciszej” nie oznacza, że to się nie dzieje.

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że nikogo to zdaje się nie poruszać. Dwa lata temu w niemal analogicznych okolicznościach napisałem tekst „Czy Agorze jest wszystko jedno?”. Argumentowałem w nim, że „takich rzeczy jak wydawca »GW« robić po prostu się nie godzi. Nie wolno w tym samym momencie ciąć do kości kosztów pracy, a jednocześnie fetować zarządu sowitym planem motywacyjnym. Zwłaszcza gdy koncern działa w branży takiej, jak media opiniotwórcze. (…) »Nam nie jest wszystko jedno« - głosi motto drukowane codziennie na pierwszej stronie tytułu wydawanego przez Agorę. Gdy się patrzy na sposób rozegrania kwestii zwolnień grupowych, to zdanie nie wygląda zbyt przekonująco”.

Minęły dwa lata. I co?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz ekonomiczny, laureat m.in. Nagrody im. Dariusza Fikusa, Nagrody NBP im. Władysława Grabskiego i Grand Press Economy, wielokrotnie nominowany do innych nagród dziennikarskich, np. Grand Press, Nagrody im. Barbary Łopieńskiej, MediaTorów. Wydał… więcej