Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ostatnimi laty głośno było o Muzeum Czartoryskich - tyle tylko że była to raczej zła sława. Mówiło się o nim niemal wyłącznie w kontekście skandali związanych z podróżami "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci, najcenniejszego obrazu w tych zbiorach, a także kontrowersji dotyczących zarządzania Fundacją, powołaną w 1991 r. dla opieki nad zbiorami (obawiano się podziału kolekcji, a nawet wywiezienia jej części z Krakowa). Przed kilku tygodniami Fundator, książę Adam Karol Czartoryski, odwołał dotychczasowy jej zarząd, ustanawiając nowy, tymczasowy, w którego skład weszli pracownicy Muzeum Narodowego w Krakowie - instytucji od lat sprawującej pieczę nad zbiorami książęcymi.
Nowe otwarcie
Powołany dopiero co zarząd stanął w trudnej sytuacji, przejmując opiekę nad zbiorami w chwili, gdy trwa już remont siedziby Muzeum Czartoryskich, zlecony znanemu w Krakowie Biuru Architektonicznemu Lewicki - Łatak na zasadach określonych przez poprzedników (nie zakładali oni np. - nie wiedzieć czemu - remontu dwóch istotnych części ekspozycji, mieszczących się w tzw. Klasztorku i dawnym Arsenale Miejskim, połączonych z budynkami przy ulicy św. Jana, gdzie znajdował się dotychczas trzon kolekcji - z galerią malarstwa zachodnioeuropejskiego).
Zapewne projekt architektoniczny trzeba będzie zmodyfikować, co jest o tyle skomplikowane, że po uzyskaniu dotacji z funduszy Programu Norweskiego nie można już wprowadzać w nim zmian. Na szczęście, nie powinno stanowić to większego problemu, bo Klasztorek wciąż jest integralną częścią zabudowań, z przejściem do głównej części. O wiele istotniejsze pytanie dotyczy przyszłej misji i kształtu "zrewitalizowanej" instytucji - o której jej wieloletni opiekun, prof. Zdzisław Żygulski junior, powiedział ostatnio, że nie jest to jedynie najstarsze muzeum w Polsce, ale pierwsze muzeum narodowe w dziejach naszego kraju, powstałe w prywatnych włościach zasłużonej arystokratycznej rodziny, zaś jego powstanie wyprzedziło o dobrych kilkadziesiąt lat dar Henryka Siemiradzkiego, artysty, który ofiarowując w Sukiennicach "Pochodnie Nerona" ojczyźnie, rozpoczął tworzenie Muzeum Narodowego w Krakowie.