Ryzyko Boga

Pytasz, po co adwent. Dlaczego terroryzować ludzi koniecznością przeżywania pamiątki przyjścia Jezusa właśnie teraz, w grudniu. Po co zmuszać ich do chodzenia na roraty, odmawiania sobie słodyczy i spełniania dobrych uczynków. Nie można pomyśleć o tym w inne dni roku?.

30.11.2003

Czyta się kilka minut

---ramka 318745|prawo|1---Żeby zrozumieć adwent, zacznijmy od stwierdzania, że podobnie jak komuś, kto nie kochał, trudniej poznać Boga, tak komuś, kto nie tęsknił i nie oczekiwał ukochanego, nie będzie łatwo zrozumieć adwentu.

Nie chodzi mi o miłość anielską. Raczej bardzo ludzką, której adresatem jest osoba z krwi i kości. Taką miłość, która sprawia, że podczas rozłąki człowiek nie potrafi skupić się na swojej pracy, nic go nie interesuje. Nawet sen nie przynosi mu ukojenia. Powiesz, że dni zakochanego, który czeka, są udręką. Jeśli miłość kogoś dopadnie, nic już nie będzie takie, jak poprzednio. Zawalony zostanie dotychczasowy porządek, zakłócony rytm dni. Życie będzie przypominać ziemię po przejściu huraganu.

Miłość bywa destrukcyjna, ale może też budować wielkie rzeczy. Jeśli nie zostanie odwzajemniona, nie będzie łatwa. Zawsze jednak będzie ryzykiem. Jeśli za oczekiwaniem nie przyjdzie spełnienie, zakochanego czeka rozczarowanie. Jeśli jednak nie pozwoli sobie na ryzyko, straci szanse na przeżycie spełnienia. Ludzie nizin, dla których ośnieżone szczyty będą zaledwie obrazkiem z wakacji, nigdy nie poznają, jak smakuje widok okupiony godzinami skalnej wspinaczki.

Skoro my, którzy wszystko robimy w sposób niepełny, możemy przekonać się, jak wielką siłą jest miłość, to co dopiero Bóg, w którym nie ma niczego innego poza miłością? Jego zakochanie się w człowieku jest żywiołem ukrytym w łagodnym powiewie. On stał się człowiekiem i zamieszkał między nami, by móc wyszeptać z bliska swoje wyznanie.

Adwent to czas, w którym “moce niebios zostaną wstrząśnięte". To moment, w którym Bóg po raz kolejny podejmuje ryzyko powiedzenia człowiekowi, że go kocha. Nie bój się. To nie ty Go wybierasz. Bój się co najwyżej, że możesz zostawić Boga z Jego niespełnioną miłością, z zawiedzionym czekaniem.

Po co adwent? Co mamy w nim robić? Jak odpowiedzieć na wyznanie Boga? “Nabrać ducha i podnieść głowę", ponieważ Bóg chce przemawiać do ludzkiego serca, prosi o przyjęcie daru miłości, to znaczy siebie. Puka teraz delikatnie do drzwi, bo nie chce, by Jego miłość, gdy już nadejdzie, wystraszyła kogoś nieprzygotowanego.

---ramka 318746|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2003