Rozmowy uchodźców

Sławomir Mrożek, Adam Tarn: LISTY 1963-1975 - we wszystkich anegdotach o Sławomirze Mrożku powraca wątek jego milkliwości, a przynajmniej znacznej powściągliwości w rozmowie. Dziś już nie tylko przyjaciele pisarza wiedzą, że jest on za to niezwykłym epistolografem, umiejącym listownie prowadzić prawdziwe "rozmowy istotne". Upewnia o tym trzeci tom jego korespondencji, publikowanej przez Wydawnictwo Literackie.

29.09.2009

Czyta się kilka minut

Korespondencja Mrożka z Janem Błońskim, pochodząca głównie z lat 60., pokazywała nie tylko dzieje ich przyjaźni, ale i modelową relację pisarz-krytyk. Tom drugi, zawierający listy wymieniane w trzech ostatnich dekadach minionego wieku z Wojciechem Skalmowskim, to właściwie ogromna, rozpisana na dwa głosy rozprawa ze współczesną kulturą. Tom trzeci, najszczuplejszy, jest jednak nie mniej niż tamte ważny.

Postacią bardzo ważną był przede wszystkim sam Adam Tarn (1902-1975), dramaturg, prozaik i tłumacz, w 1956 roku założyciel i przez dwanaście lat redaktor naczelny miesięcznika "Dialog", pisma, które - jak pisze w posłowiu Maria Prussak - rzeczywiście budowało dialog ponad żelazną kurtyną, kształtując przy tym repertuar polskich teatrów. To właśnie Tarn, przeczytawszy przysłany do redakcji przez Mrożka jego debiutancki dramat, "Policję", odpowiedział depeszą: "Sztuka doskonała, drukujemy natychmiast, proszę przyjechać do Warszawy". Tak zaczęła się znajomość, a potem przyjaźń odzwierciedlona w korespondencji.

Najpierw jest to rozmowa dramaturga z redaktorem, wytrawnym krytykiem, kierownikiem literackim Teatru Współczesnego, gdzie Erwin Axer wystawia kolejne sztuki Mrożka. Listy wymieniane pomiędzy włoskim Chiavari, gdzie mieszka wtedy Mrożek, a Warszawą czy Zakopanem dotyczą oceny poszczególnych sztuk - Tarn surowo krytykuje np. "Krawca" - a także problemów inscenizacji i rozwijającej się zagranicznej kariery autora "Tanga". Tarn, doskonale zorientowany w międzynarodowym świecie teatralnym, znający osobiście ważne jego figury, jest doradcą niezastąpionym.

Potem przychodzi rok 1968 i sytuacja gwałtownie się zmienia. Tarn z powodu żydowskiego pochodzenia zostaje usunięty z redakcji "Dialogu" i wyrzucony z partii, sam podaje się do dymisji z funkcji kierownika literackiego, by nie narażać teatru, i wyjeżdża z Polski. Zatrzymuje się najpierw w Wiedniu, w hoteliku-przytułku dla uchodźców, potem emigruje do Kanady. W wieku 66 lat zaczyna życie od nowa. Posada profesora uniwersytetu w Calgary, utworzonego dzięki funduszom z wydobycia ropy naftowej, zapewnia mu byt, ale oznacza samotność na kanadyjskim odludziu. Jak pisze dziś Mrożek: "Na tym niepoważnym uniwersytecie niepoważnym studentom Adam wykładał poważnie wiedzę o teatrze". Wkrótce zaczyna się choroba, później jest załatwione przez przyjaciół przeniesienie do Ottawy, wreszcie w 1974 roku powrót do Europy, do Szwajcarii - po to, by umrzeć.

W tym czasie również Mrożek z obywatela PRL przebywającego czasowo za granicą staje się emigrantem; pozbawiony zostaje obywatelstwa, gdy po publicznym proteście przeciw inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację odmawia przyjazdu do kraju. Młodszy o blisko trzy dekady, ma jednak więcej energii i wewnętrznej odporności, by tej sytuacji sprostać, zresztą po czterech latach anatema zostaje z niego częściowo zdjęta i jego książki wracają do krajowego czytelnika. Tarn nadal wiernie towarzyszy losom Mrożkowego dzieła, zachwyca się "Emigrantami", namawia autora na wizytę u Becketta - stopniowo jednak coraz bardziej sam potrzebuje duchowego wsparcia. I Mrożek dyskretnie mu tego wsparcia udziela, a w ostatnim, długim liście, pisanym, gdy Tarn był już bliski śmierci, składa przyjacielowi podziękowanie - za wszystko.

"Jestem w jakiś sposób Twoim dziełem i mój sukces jest w jakiś sposób Twoim" - pisze. "Nie wiem, co myślisz w długich godzinach samotności o sobie, o innych. Cokolwiek myślisz i czujesz, na pewno cierpisz. Ja nie chcę przed tym chować głowy w piasek...". Przejmująca to lektura. (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009, ss. 368. Wstęp Erwin Axer, Sławomir Mrożek. Posłowie i komentarze Maria Prussak.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej