Rosyjski terroryzm przeciwko Ukrainie

Maksym Szapował nie miał szans: ukraiński pułkownik zginął na miejscu, gdy w minionym tygodniu wybuchła bomba podłożona w jego aucie.

04.07.2017

Czyta się kilka minut

Do zamachu doszło na ulicy Kijowa w czasie porannego szczytu; dwóch przechodniów odniosło ciężkie rany. Według ukraińskiego portalu Censor, Szapował pełnił ważną funkcję w wywiadzie wojskowym na odcinku wojny z Rosją: dowodził Specnazem, jednostką specjalną wywiadu. Pracował w utajnieniu (np. w sieci nie było ani jednego jego zdjęcia), mało kto wiedział o jego istnieniu i funkcji, stosował się do zasad konspiracji. Zabójcy musieli zadać sobie wiele trudu, aby go rozpracować i przygotować zamach.

Ukraińskie władze oskarżyły o niego Rosję; politycy i media mówią o „rosyjskiej wojnie terrorystycznej” przeciw Ukrainie. To bowiem kolejny zamach przeprowadzony według tego samego schematu. W marcu zdalnie sterowana mina magnetyczna podłożona w aucie zabiła pułkownika Aleksandra Harabierjusza, zastępcę dowódcy ukraińskiego kontrwywiadu w Donbasie. Był on wyjątkowo skuteczny, pochodził stąd, znał teren i miał na koncie liczne sukcesy: udało mu się aresztować wielu rosyjskich szpiegów, rozbić wiele grup dywersyjnych i zlikwidować liczne skrytki z bronią, założone przez rosyjski wywiad. Z kolei w 2016 r. bomba w aucie zabiła rosyjskiego dziennikarza Pawła Szeremeta, który uciekł z Rosji i mieszkał w Kijowie. Inny modus operandi miało zabójstwo Denisa Woronienkowa: ten poseł rosyjskiej Dumy w 2016 r. zbiegł na Ukrainę i dostał tu azyl; miał być świadkiem w procesie eksprezydenta Janukowycza. W marcu tego roku został zastrzelony na kijowskiej ulicy.

Rosyjski terror państwowy na Ukrainie dotyka nie tylko ludzi: w przeszłości, w momentach militarnej eskalacji w Donbasie, w wielu miastach wybuchały bomby: na węzłach kolejowych, w bazach paliwowych i wojskowych itp. (wysadzono nawet największe ukraińskie magazyny z amunicją). Były też ataki na placówki dyplomatyczne: w czerwcu ktoś rzucił granat hukowy pod ambasadą USA w Kijowie, zaś w marcu pocisk z granatnika uderzył w ścianę polskiego konsulatu w Łucku.

„Rosyjskie struktury terrorystyczne działają bezkarnie w Kijowie i innych miastach – pisze Jurij Butusow, ekspert od tematu wojny rosyjsko-ukraińskiej. – Jeśli rosyjskie służby specjalne nie napotkają na opór, fala takich aktów terroru będzie w kraju narastać”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 28/2017