Religia na maturze?

"Dlaczego nie może być religii wśród przedmiotów zdawanych na maturze - zapytał w rozmowie z KAI przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu Polski...

23.01.2006

Czyta się kilka minut

Nie jest to jeszcze stanowisko całego Episkopatu ani tym bardziej wniosek skierowany przezeń do Ministerstwa Edukacji, tym niemniej problem stanął, zwłaszcza że już wcześniej jeden z posłów LPR złożył interpelację, żądając uwzględniania stopnia z religii w obliczanej średniej postępów uczniowskich. Pierwsze opinie wskazują na rodzącą się kontrowersję: czy oba projekty oznaczałyby zmianę charakteru szkolnictwa w Polsce na wyznaniowy, czy - odwrotnie - ze wszech miar uzasadnione dowartościowanie wykształcenia religijnego, dotąd zdaniem wypowiadającego się biskupa Stanisława Wielgusa "spychanego na margines".

Należy chyba wziąć pod uwagę dwa niewątpliwe fakty. Jednym z nich jest nowy od niespełna roku charakter matury: nie stanowi ona tylko uwieńczenia etapu wykształcenia, lecz - zależnie od wyników - staje się gwarantowaną przepustką na studia. Stąd bezwzględna konieczność precyzyjnego i jednolitego charakteru obowiązującego na maturze sprawdzianu z poszczególnych przedmiotów. Tymczasem nauczanie religii w szkole jest nie tylko dobrowolne, lecz całkowicie autonomiczne. Katechetów mianuje i odwołuje jedynie biskup, program katechezy wytycza Kościół, stąd i stopnie z religii stawiane są według uznanych przez władze kościelne kryteriów. W żadnej z tych spraw władze oświatowe nie mają nic do powiedzenia. Wprowadzenie więc zarówno stopnia z religii do obliczania średniej, jak przedmiotu religia na maturze wymagałoby bardzo precyzyjnych uzgodnień władz kościelnych i oświatowych, przy czym odpowiedzialność tych drugich musiałaby odtąd rozciągać się także na maturę i z tego właśnie przedmiotu. A przecież katechizacja to nie tylko przekazywanie wiedzy, to także formacja - a może przede wszystkim formacja. Jak to pogodzić? Osobnym zagadnieniem pozostaje, czy religii należy uczyć się "na stopień", i to stopień o tak wielkiej sile nagrody, jaką niewątpliwie jest uzyskanie wstępu na studia. Dotąd chodziło tylko o wychowanie chrześcijańskie - czy element wyścigu i realnych ziemskich korzyści nie zakłóci najważniejszej intencji, jaka kierowała inicjatorami przywrócenia katechizacji do szkół u początków transformacji?

Decyzja Episkopatu powinna przynieść odpowiedź na te wszystkie pytania.

Józefa Hennelowa

***

Rozumiem trudności związane z ewentualnym wpisaniem religii na listę przedmiotów maturalnych, ale widzę też dobrą stronę tego posunięcia. Może przynajmniej ci, którzy wybiorą religię (chodzi przecież o możliwość), mając w perspektywie poważny egzamin, czegoś z tej religii się wtedy nauczą? Nieraz byłem zaskoczony religijną ignorancją maturzystów (zresztą i ludzi po wyższych studiach). Żadnej znajomości historii Kościoła, absolutna niewiedza, np. na temat historii powstawania pism Nowego Testamentu, nie mówiąc o braku minimalnej choćby znajomości biblijnej hermeneutyki, kompletny bigos w głowach w zakresie podstaw chrześcijańskiej etyki i tak dalej. Nie wiem, jaki jest program nauczania religii, ale jakikolwiek by nie był, chyba nie zawsze jest traktowany poważnie. Może wizja poważnej matury, spotkania z obcym egzaminatorem, zmobilizuje nauczających i maturzystów. Matura z religii pewnie nie przysporzy liczby wierzących, ale wierzący będą przynajmniej wiedzieli, w co i dlaczego wierzą, a niewierzący - w co i dlaczego nie wierzą. To wcale nie jest tak mało.

Ks. Adam Boniecki

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2006