Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dwugłos Zbigniewa Mikołejki i Stefana Chwina o samobójstwie odebrałam jako jeden z ważniejszych na Waszych łamach ostatnio. Wpisuje się on w moją lekturę -"Wyspę-klucz" Małgorzaty Szejnert, gdzie autorka opisuje ludzki wysiłek podejmowany, by dostać się do USA i umknąć przed swoim progiem wytrzymałości, jaki zgotowała bohaterom reportażu "historyczna rzeczywistość" w kraju. To prawdziwy, rzetelny obraz ludzkiego wysiłku poparty archiwaliami, który zawiera wiele przykładów zbliżania się do linii granicznej.
Ale jeszcze głębiej wryły mi się w pamięć słowa cudownej, przenikliwej kobiety Wisławy Szymborskiej z ostatnio emitowanego w telewizji filmu "Chwilami życie bywa znośne" autorstwa Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Jest tam scena analizowania obrazów Vermeera, w tym obrazu "Mleczarka", gdzie Pani Szymborska mówi, że dopóki mleczarka robi coś dla drugich, to świat nie zasługuje na koniec. Oto recepta na ludzką wytrzymałość.
Halina z Wrocławia
Mamy się bać?
Zobaczyłam okładkę "Tygodnika" z szokującą statystyką dotyczącą błędów lekarskich. Zadzwoniłam do przyjaciółki lekarki, której dzień pracy akurat przedłużył się o dwie godziny, bo czekała na zaniepokojoną córkę chorej kobiety, żeby z nią porozmawiać. Spytała, czy ktoś zainteresował się też innymi danymi: średnią długością życia lekarzy (jedna z niższych w porównaniu z innymi grupami zawodowymi, i to niższa kobiet niż mężczyzn), liczbą samobójstw, przyczynami alkoholizmu? Jaki był cel zamieszczenia na okładce takiego sformułowania? Straszenie pacjentów? Podkopanie zaufania do każdego, nawet doskonale pracującego lekarza? Co to znaczy od 7,5 tys. do 23 tys. - przecież to bardzo duża rozpiętość. Jeśli nie wiadomo ile, to może nie szafować takimi danymi?
Moja przepracowana przyjaciółka zakończyła krótko: znikąd ratunku. Bardzo mi smutno, że tak szanowane przeze mnie pismo postanowiło, wzorem innych gazet, przyciągnąć czytelników sensacją. Każdy wie, jak wygląda sytuacja w służbie zdrowia, ale nie wiem, jakie konstruktywne wnioski płyną z tego artykułu. Mamy się bać?
Anna Tuziemska
Możesz pomóc
Ruch Apostolatu Emigracyjnego - Pomoc Polakom na Kresach zwraca się z serdeczną prośbą o pomoc dla Wiktorii Łokietko, 44-letniej Polki z Lwowa. Wiktoria od blisko 10 lat choruje na parkinsona. Jej comiesięczna renta w wysokości 580 hrywien [czyli niespełna 200 zł] nie wystarcza na zakup potrzebnych, bardzo drogich leków, m.in stalevo. Tylko dzięki tym
lekom choroba pozwala Wiktorii w miarę normalnie funkcjonować. Kosztowne są też pobyty chorej w szpitalu, gdzie przebywa 2-3 razy w roku. Wszystko to powoduje narastające długi. Z góry dziękujemy za wszelką pomoc dla Wiktorii.
Konto:
Towarzystwo Miłośników Lwowa ul. Lisowskiego 1
65-072 Zielona Góra
PKO BP SA II O/ZG Nr: 47 1020 5402 0000 0702 0118 4308 z dopiskiem: "dla Wiktorii".
Nostra culpa
W 13 nr "TP" pomyliliśmy autorów zdjęcia ilustrującego tekst Anki Grupińskiej "Bądź otwarta, bo Indie to matka". Fotografię wykonała Agnieszka Walkiewicz. Za pomyłkę przepraszamy.