Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Informacja wywołała szok, bo nigdy dotąd tak wysoki w przeszłości funkcjonariusz tak ważnej instytucji państwowej nie spotkał się z tak poważnym oskarżeniem.
W tym momencie - i zapewne długo jeszcze - nie będzie można powiedzieć niczego sensownego o meritum sprawy. Jak każdego postawionego przed zarzutami obywatela, Czempińskiego obejmuje domniemanie niewinności do chwili wydania wyroku skazującego. Jeśli w związku z jego sprawą można jednak wypowiedzieć sądy ogólne, to wiązać się one powinny z regulacjami dotyczącymi działalności lobbingowej (wciąż słychać opinie, że ustawa na ten temat jest chaotyczna i niejasna, jako lobbystów traktuje przedstawicieli organizacji obywatelskich, działających na rzecz dialogu społecznego, ale nie ułatwia działalności także lobbystom "zawodowym"; wiadomo też, że w wielu ministerstwach nie powstały przepisy wewnętrzne, określające zasady kontaktu urzędnika z lobbystą). Warto pamiętać również, że zatrzymania Czempińskiego dokonali przedstawiciele instytucji, którą - po okresie rządów w niej obecnego wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego - jedni chcieli wysadzić w powietrze jako zbyt niebezpieczną dla państwa, inni zaś twierdzili, że spacyfikowana przez nowe kierownictwo zajmie się ona pozorowaniem działalności. Nie przesądzając - powtórzmy - o winie lub niewinności byłego szefa UOP, zauważmy jednak, że CBA najwyraźniej robi swoje.