Przedwieczny narodziłby się w czasie

Im dłużej wczytuję się w ewangeliczne teksty mówiące o narodzeniu Jezusa, tym bardziej nie mogę się nadziwić pasterzom, którzy trafili do Betlejem, bo Anioł zwiastował im wielką radość, że w mieście Dawida narodził się Mesjasz. Poszli, znaleźli niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie i nie odeszli, szydząc i rechocząc z anielskiego dowcipu.

25.12.2005

Czyta się kilka minut

---ramka 402581|prawo|1---Gdy staram się wyobrazić sobie tych pasterzy, mam świadomość, że nie były to pachnące pacholęta z bożonarodzeniowych jasełek, którym spod baranicy wystaje biała koszula i zaprasowane na kant spodnie. Przypominam sobie raczej gazdę, który gościł mnie, oraz dwóch irlandzkich dominikanów na Rusinowej Polanie. Gdy weszliśmy do szałasu wypełnionego zapachem owiec, dymu i wędzonych serów, na stole postawił deskę, na której leżała bryndza, podał żętycę w brudnych kubkach, zdjął z półki nóż, wytarł go o zatłuszczone spodnie i położył przed nami. Irlandczycy nie przejawiali wielkiej ochoty do raczenia się przysmakami. Betlejemscy pasterze zapewne też byli czerstwymi ludźmi, wypalonymi słońcem, owianymi wiatrem, którzy nigdy nie zagłębiali się w teologiczne subtelności, ale po rozmowie z Maryją i Józefem wrócili do siebie, wielbiąc i wysławiając Boga. Potrafili uwierzyć, że w maleństwie, którego rodzice nie mieli dość pieniędzy na wykupienia miejsca w gospodzie, przeszedł do nich Bóg.

Noc Bożego Narodzenia to czas, w którym pozory mogą mylić. Może będziesz wypatrywać pierwszej gwiazdy, zjesz wigilijną wieczerzę, pięknie zaśpiewasz kolędy, pójdziesz na pasterkę i poczujesz ciepło na sercu. Możesz być w zupełnie innym nastroju: zmagać się będziesz ze smutkiem i poczuciem samotności, wzdychać, że wobec wydarzeń mijającego roku są to najsmutniejsze święta w Twoim życiu. Nastrój nie przesądza o tym, czy znajdziesz się w gospodzie, w której nie ma miejsca dla Jezusa, czy przy żłobie, w którym został złożony. Podejrzewam, że w gospodach było wielu ludzi zadowolonych z ciepłego miejsca i sytego spokoju, a w sercu Józefa i Maryi, dla której przyszedł czas rozwiązania, panował bezradny niepokój wobec otaczających ich ciemności, zimna i niewygody.

Wiara w Boże Narodzenie nie jest rzeczą oczywistą. Uwierzyć, że syn Maryi jest wyczekiwanym Mesjaszem, było Żydom równie trudno, jak Tobie żyć w przekonaniu, że w Jezusie zawsze znajdziesz odpowiedź na swoje problemy, siłę potrafiącą przeciwstawić się złu tego świata i drogę prowadzącą do szczęścia. Chcąc odnaleźć drogę do Betlejem, nie szukaj jednak wiary, która od razu góry przenosi. Wystarczy, że dotrze do Ciebie, iż Bóg tak Cię kocha, że nawet gdybyś był na świecie jedynym człowiekiem potrzebującym Jego pomocy, Przedwieczny narodziłby się w czasie. Dobry nastrój nocy narodzenia wystarczy, byś był w święta miły dla świata i składał ludziom życzenia wszystkiego najlepszego. Wiara, że Słowo stało się Ciałem dla Ciebie, jest niezbędna, by w Twoim sercu pozostała radość wtedy, gdy świeczki na choince zgasną i zacznie się szara codzienność.

---ramka 402580|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 52/2005