Pożegnanie przyjaciela
Pożegnanie przyjaciela
Bronek przeżył jeszcze nadchodzącą noc i zmarł następnego dnia w południe. Dowiedziałem się o tym z redakcyjnego telefonu. Proszono mnie jednocześnie o napisanie krótkiego wspomnienia, co w dzień po odejściu Bronka do Pana Boga, z oczywistą w takiej sytuacji wewnętrzną trudnością, czynię.
Pisanie ułatwia treść ostatniej naszej rozmowy. Jej tematem był z inicjatywy Bronka “Tygodnik Powszechny". Bo też więzią pomiędzy nami, poza przyjaźnią międzyrodzinną, był właśnie “Tygodnik". Dla niego był on najważniejszą sprawą w życiu i pasją codziennej pracy, a potem współpracy. Rozumiałem to zawsze i wszyscy to rozumieli, niezależnie od zmian personalnych w redakcji.
Ja w redakcyjnym lokalu na Wiślnej w Krakowie zjawiłem się z Warszawy pod koniec 1957 roku. Od lutego 1958 roku już stale, przez ponad 30 lat, zajmowałem biurko naprzeciw biurka Bronka...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]