Polska - Niemcy: zepsuć można zawsze

Roszczenia dawnych niemieckich mieszkańców Ziem Zachodnich to jeden z najpoważniejszych powodów do niepokoju w naszych stosunkach z zachodnim sąsiadem. Podejmowane ze strony polskiej działania muszą wykazać się taką skutecznością polityczną i prawną, żeby polscy obywatele na tych ziemiach z powrotem poczuli się w pełni bezpieczni na swojej własności, a autorzy niemieckich roszczeń zrozumieli ich całkowitą bezpodstawność.

05.09.2004

Czyta się kilka minut

Jest to gra o wysoką stawkę, wymagająca mądrości i opanowania. Bo chodzi nie tylko o doraźny, poważny konflikt, ale o przyszłość stosunków polsko-niemieckich w ogóle. Tymczasem wywołane tą sytuacją ostatnie działania Sejmu nie tylko nie dowodzą mądrości, ale sprawiają wrażenie mało odpowiedzialnych. Projekt uchwały żądającej od własnego rządu wyegzekwowania w trybie pilnym niewyobrażalnej wręcz kwoty reparacji wojennych od państwa niemieckiego ma charakter wyłącznie manifestacji odwetowej, będącej celem samym w sobie, ponieważ nie ma najmniejszych nawet szans realizacji. Zaś sześciogodzinna dyskusja w Sejmie nad tym projektem była pokazem zajadłości i głupoty politycznej. Obrażono wszystkich, których obrazić było można, tak po stronie niemieckiej, jak polskiej, zakwestionowano wszystkie dotychczasowe etapy pojednania z Niemcami, zamanifestowano tyle wrogości, ile tylko się dało.

Cała prawa strona sali sejmowej wydaje się obojętna na to, jak w tym stanie rzeczy budować dalej sąsiedztwo pozytywne, a nie stan utajonej wojny. Uchwałę udało się powtórnie odesłać do komisji, może więc ostateczny jej kształt będzie lepszy. Za to na razie uchwalono przez aklamację “apel w rocznicę II wojny światowej", z żądaniem by Niemcy “raz na zawsze" uznały swoją odpowiedzialność za skutki agresji na Polskę. Co dobrego ma wyniknąć z tego aktu, mającego ewidentny charakter pouczenia i upomnienia, nie sposób odpowiedzieć. Dialog jako sposób rozwiązywania konfliktów stanął pod znakiem zapytania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2004