Pokolenie bohaterów

Przestaliśmy się bać luf karabinów i armat. Człowiek uzbrojony nie budzi w nas ani lęku, ani szacunku. Dzisiaj świat szanuje mocarzy myśli, woli i serca.

01.06.2010

Czyta się kilka minut

W Archiwum Archidiecezjalnym Warszawskim odnalazłem kilka rękopisów ks. Jerzego. Dwustronicowe zapiski, które publikujemy za łaskawą zgodą Archiwum Archidiecezjalnego, w nagłówku obu stron zawierają napisany na maszynie tytuł: "Wprowadzenie do Mszy św. za Ojczyznę - 29.VII.84 r.". Tytuł ten na drugiej stronie jest przekreślony, u góry strony tytułowej zaś odręcznie dopisana jest data: 19 VIII 1984 r. Należy przypuszczać, że te notatki są zapisem krótkiej homilii wygłoszonej w niedzielę 19 sierpnia w kościele św. Stanisława Kostki na Mszy odprawianej przez księdza o godzinie 10 rano lub też podczas nabożeństwa popołudniowego, odprawianego dla środowisk medycznych w każdą trzecią niedzielę miesiąca. Tematyka publikowanych notatek jest zbliżona do homilii wygłaszanych podczas słynnych na całą Polskę Mszy św. za Ojczyznę, a zwłaszcza do ostatniej z nich, wygłoszonej przez księdza Jerzego 26 sierpnia 1984 r. Jednakże w odróżnieniu od tekstów z Mszy za Ojczyznę, wielokrotnie w różnej formie publikowanych, homilia z 19 sierpnia 1984 r. nie jest znana. Piotr Litka

Wielką odwagę miała kobieta z dzisiejszej Ewangelii: po słowach Chrystusa, które można by uznać w pierwszej chwili za obraźliwe, odważnie i z głęboką wiarą dalej prosi Go o uzdrowienie córki. Aby zachować wiarę, pielęgnować ją w sobie, ukazywać jej wartość innym, czasami potrzebna jest odwaga. Odwaga jest kategorią etyczną dawno znaną i bardzo wysoko cenioną. Co najmniej od czasów Platona zalicza się odwagę do kardynalnych cnót - razem z mądrością, rozwagą i sprawiedliwością.

Odwaga jest postawą często potrzebną, a nawet konieczną, ciągle bowiem człowiek musi walczyć o wartości nadające sens jego życiu. Odwaga to cnota w walce. To warunek podejmowania walki. Walka o dobro jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. Cała postawa Kościoła w walce polega na tym, że walczy o wolność do prawdy. Moralną miarą odwagi jest gotowość poświęcenia wartości osobistych w imię dobra innego człowieka, jednostki czy społeczeństwa.

Gdyby robotnicy w sierpniu ’80 roku nie mieli odwagi zaryzykować wartości osobistych dla wartości społecznych, dla dobra ogółu, nie zrodziłby się ruch narodowy, powtarzam, ruch narodowy Soli­darności - a nie związek zawodowy, bo ruch narodowy Solidarności to coś więcej aniżeli ukształtowany później związek zawodowy o tej nazwie. Gdyby nie było ludzi odważnych, gotowych dla obrony ideałów zaryzykować więzieniem, nie powstałoby dobro wyższe, jakim jest rozwijająca się solidarność ludzkich serc.

Ojciec Święty powiedział, że tylko człowiek mężny, odważny może być sprawiedliwym. Człowiek tchórzliwy, zalękniony nie jest zdolny pokonać przeszkód, które są stawiane na drodze ku wielkim wartościom, takim jak Prawda, Sprawiedliwość, Godność. Lęk zniewala serce i umysł. Trzeba też odwagi, aby nie dać się uśpić, nie dać się ukołysać pozornymi obietnicami, gołosłownymi deklaracjami.

Trzeba nam odwagi i wiary, dzisiaj może jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Trzeba pamiętać, że mimo woli jesteśmy pokoleniem bohaterów, mówił kardynał Wyszyński. W ciągu półwiecza XX wieku spędziliśmy wśród szczęku broni dziesiątki lat. Patrzyliśmy na ludzi uzbrojonych po zęby... Widzieliśmy tysiące poległych żołnierzy, o czym przypomina nam w szczególny sposób miesiąc sierpień z roku 1920 i 1944. Przeżyliśmy śmierć olbrzymów, dyktatorów, autokratów, jedynowładców. Rządy zmieniały się jak liście na drzewach. Przestaliśmy się bać luf karabinów i armat. Człowiek uzbrojony nie budzi w nas ani lęku, ani szacunku. Co więcej, bardziej bohaterski wydaje się nam człowiek bezbronny niż uzbrojony. Śmiesznie wygląda żołnierz z bronią, gdyż człowiek, którego zawodową cnotą ma być męstwo, powinien wystąpić do walki z gołymi rękoma, jak Dawid.

Dzisiaj świat nie szanuje mocarzy, którzy są uzbrojeni po zęby, choć wiele krzyczą o pokoju. Dzisiaj świat bardziej szanuje mocarzy myśli, woli i serca. Tylko tacy mocarze mogą stanąć do walki o lepsze.

Potrzebne nam męstwo przepojone miłością, które uzdolni do walki o wartości, za którymi tęskni świat. Trzeba odwagi, by moce Ewangelii Chrystusowej nieść do swojej rodziny, do miejsca pracy. By Ewangelią ubogacać Naród, z życia którego jest wypychana przez urzędowe głoszenie ideologii zaprzeczającej istnieniu Boga, ideologii opierającej się na kłamstwie, wykreślającej z pism słowa prawdy i myśli odważne.

O odwagę w walce o wartości nieprzemijające, w walce o prawdę, miłość, sprawiedliwość i godność dla siebie i innych, o głęboką wiarę, odważne podejmowanie trudu w imię Boże, podejmowane dla dobra osobistego i społecznego - prośmy w obecnej Mszy świętej. Amen.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Ks. Jerzy Popiełuszko (23/2010)