„Pieśni żałosne” na rozpoczęcie Festiwalu

Jedna z najpierwotniejszych i najbardziej podstawowych form muzycznego wyrazu – opłakiwanie, żałobna lamentacja – zajmuje w historii muzyki Zachodu wyjątkowe miejsce.

21.05.2012

Czyta się kilka minut

Ewa Vesin oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Marka Pijarowskiego / fot. Grzegorz Kwolek / Ośrodek Pamięć i Przyszłość
Ewa Vesin oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Marka Pijarowskiego / fot. Grzegorz Kwolek / Ośrodek Pamięć i Przyszłość

W długim, sięgającym początków wczesnego średniowiecza pochodzie kompozytorów, którzy muzyką usiłowali wyrazić ból i rozpacz, utratę bliskich i żałobę, znajdujemy nazwiska największych: Orlando di Lasso, Monteverdi, Purcell, Haendel, Bach, Brahms, Mahler, Berg, Bartók, Szostakowicz... W czasach najnowszych podobną formę znajdziemy u Arvo Pärta czy Krzysztofa Pendereckiego. Tradycja muzycznej lamentacji, zarówno religijnej, jak i świeckiej, znalazła szczególny wyraz w skomponowanym w 1976 roku przez Henryka Mikołaja Góreckiego arcydziele: III symfonii pieśni żałosnych na sopran i orkiestrę.

Zdumiewa oszałamiający komercyjny sukces tego dzieła – liczba sprzedanych płyt CD z nagraniami III symfonii dawno przekroczyła najśmielsze oczekiwania; tylko jedno z nagrań dokonane w 1992 roku przez London Sinfoniettę i amerykańską sopranistkę Dawn Upshaw w ciągu kilku lat rozeszło się bodaj w milionowym nakładzie. Fakt to o tyle zadziwiający, że dzieło zmarłego w 2010 roku Henryka Mikołaja Góreckiego nie jest łatwe w odbiorze, przeciwnie – wymaga szczególnego skupienia, zarówno ze strony słuchaczy, jak i wykonawców. III Symfonia jest opłakiwaniem umarłych, wyraża tragedię naszych czasów, ale jest także dziełem, w którym zawarte jest religijne pocieszenie i nadzieja.

We Wrocławiu byliśmy świadkami wykonania wybitnego. Młoda, niezwykle utalentowana polska sopranistka Ewa Vesin oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Marka Pijarowskiego głęboko poruszyli festiwalową publiczność, licznie zgromadzoną w polskokatolickiej katedrze pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Czas pomiędzy ostatnim wybrzmiałym akordem utworu, a pierwszymi oklaskami, wypełniła pełna napięcia cisza.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2012