Pablo
Nad nimi, 700 metrów wyżej, kłębi się wielki tłum - rodziny, przyjaciele, duży sztab ratunkowy, dziennikarze, lekarze, psychologowie, rozmaici specjaliści. Mówi się o nich, pisze, czyta, modli w innych miastach, w innych krajach, w innych częściach świata, ale to nie ratuje tych trzydziestu trzech od przymusowego obcowania ze sobą na maleńkiej przestrzeni, ani od straszliwej samotności. Mogą zostać wydobyci najwcześniej za trzy, cztery miesiące. Co się stanie z każdym z nich za miesiąc, za tydzień, za godzinę?
Dzień u nas się skończył, u Was dopiero się zaczyna. Pewnie nie ma to dla Was większego znaczenia. Dobranoc, Pablo.
O nazwie
Homo, wydawałoby się sapiens, jest jednak istotą bardzo prymitywną. Przywiązuje się do jakiejś nazwy i wierzy jak głupek, że jest ona raz na zawsze aktualna. Zobaczy w ...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]