Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tymczasem wszystko jest w porządku, po prostu przekupnie wkroczyli na nowy etap ewolucji. Już nie muszą wkraczać do świątyni, oni po prostu zrobili świątynie ze swoich kramów. Przejmowanie funkcji sakralnych przez centra handlowe przejawia się nie tylko tym, że właśnie tam ludzie początku XXI wieku rodzinnie spędzają większość niedzieli. Centra handlowe już nie chcą być galeriami, aspirując do kultury wyższej, one nawet już nie chcą być miastami (city) - amerykańskie molochy już dawno są całym światem. Następny krok to cudowna przemiana w świątynię. Świątynię martwych, spreparowanych, anonimowych ciał, swoim odartym z godności przykładem zachęcających nie do namysłu nad godnym przemijaniem, ale do kompulsywnego zakupoholizmu. "Kupujcie, kupujcie, zanim skończycie tak jak my. W waszym świecie nie ma nic oprócz konsumowania, a w naszym świecie nie ma nic zupełnie. Jest tylko to!" - wołają bezimienne, skradzione relikwie w katedrach kapitalizmu.