Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Reforma ratująca finanse Stolicy Apostolskiej nie doprowadzi do grupowych zwolnień. Ma polegać na rozłożonym w czasie procesie odejść na emeryturę (także wcześniejszą), zamrożeniu przyjęć do pracy, zatrzymaniu automatycznych awansów oraz dokładnym opisaniu zakresu obowiązków na każdym stanowisku, co pomoże w lepszym zarządzaniu personelem. O tym wszystkim poinformował w minionym tygodniu rzecznik Watykanu Greg Burke, podsumowując ostatnie w tym roku spotkanie Rady Kardynałów.
Na razie Franciszek zredukował skład samej rady: z dziewięciu do sześciu zmniejszyła się liczba jego najbliższych doradców – choć nie ze względu na oszczędności. Już w październiku odwołany został kard. George Pell (choć oficjalnie poinformowano o tym dopiero teraz) – nota bene zajmujący się wcześniej reformą finansów Watykanu – który jest oskarżony o pedofilię. W listopadzie zrezygnował kard. Francisco Errázuriz z Chile – formalnie ze względu na wiek (85 lat), ale praktycznie ze względu na – niestety również pedofilską – „aferę Karadimy”, która pogrążyła chilijski Kościół, a którą on miał przez lata tuszować. Trzeciemu z doradców – kard. Laurentowi Monsengwo z Demokratycznej Republiki Konga – nie stawia się kryminalnych zarzutów, choć jego rezygnację z papieskiej rady też nie tłumaczy się jedynie wiekiem (79 lat), ale zaangażowaniem w politykę: w swoim kraju jest niekwestionowanym autorytetem; wiele osób doradzało mu start w wyborach prezydenckich, które w DRK mają się odbyć 23 grudnia.
Bez wątpienia największy kłopot Kościół ma z kard. Pellem – jest najwyższym rangą hierarchą, na którym ciążą zarzuty o pedofilię. W tym samym dniu, gdy rzecznik Burke mówił o jego dymisji, australijskie media informowały nieoficjalnie, że ława przysięgłych w Melbourne uznała go winnym pięciu przestępstw (cztery to nieobyczajne czyny w miejscu publicznym, a jedno – wykorzystanie seksualne nieletniego). Co prawda sąd zabronił informowania o sprawie, aby nie wpływać na przebieg innego postępowania (kardynał ma wytoczony jeszcze drugi proces), ale Watykan pośrednio potwierdził, że papież poznał już decyzję sędziów, a Stolica Apostolska uszanuje ich wyrok (zostanie ogłoszony w lutym). ©℗