OSZAJCA NA NIEDZIELĘ | O co chodzi we Wniebowzięciu

Znaki obecności Jezusa – chleb, wino, Słowo – są na wyciągnięcie ręki. A to znaczy, że Bóg nie przychodzi z „wysokiego nieba”, ale, jak w Betlejem, z wnętrza ciała świata, czyli materii.

08.08.2022

Czyta się kilka minut

 /
/

W tym roku 20. niedziela zwykła wypada w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Maryi, która „po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”. Tak w 1950 r. ogłosił Pius XII. Matka poszła więc w ślady Syna, który zabrał ją do siebie, uprzednio ustrzegłszy od „zmazy grzechu pierworodnego”. Jezus, jako Bóg-człowiek, wszedł (biblijnie: wstąpił) do nieba o własnych siłach, natomiast Maryja, jako człowiek, została tam wzięta, przeniesiona. To wędrowanie z ziemi do nieba odbywa się w pionie, w zgodzie z ówczesną geocentryczną kosmologią, dziś już nieaktualną. Mimo to, szukając Boga, wciąż postępujemy tak, jakbyśmy mieli płaską Ziemię pod nogami, a niebo nad głową. Stąd niektórzy przed „Ojcze nasz” podnoszą wzrok i patrzą w sufit. A tymczasem znaki obecności Jezusa – chleb, wino, Słowo – znajdują się przed nami na wyciągnięcie ręki. A to znaczy, że Bóg nie przychodzi z „wysokiego nieba”, ale, jak w Betlejem, z wnętrza ciała świata, czyli materii.

Dyrektor Papieskiego Obserwatorium Astronomicznego, brat Guy Consolmagno SJ, mówi: „Jeśli zadowalasz się tym, co już wiesz, przestajesz się rozwijać, przestajesz żyć. Tylko dobrze utuczone cielę nie interesuje się tym, co jest wokół. Każdy człowiek ma pragnienie i ciekawość zrozumienia, kim jesteśmy i czym jest świat, co jest »tam«, co się liczy. Nie w sensie, co jutro zjem, ale: co jako człowiek powinienem robić w swoim życiu, jakie miejsce w świecie zająć? Jeśli to odrzucimy, sprowadzimy się do poziomu dobrze wykarmionych krów. (…) Dlatego watykańskie obserwatorium oferuje wsparcie w rozwoju młodym naukowcom, z krajów rozwijających się, np. przez organizowanie letniej szkoły astronomii. Ma to ogromne znaczenie, by zachęcać młodych ludzi do zaangażowania i kształtowania przyszłości”. Mocne słowa, ale cóż to jest w zestawieniu z akcją Jezusa w świątyni jerozolimskiej, kiedy siłą przepędził tych, którzy dom Boży traktowali jako źródło utrzymania i prestiżu.

„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i bardzo pragnę, aby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakże jestem udręczony, aż się to wypełni. Czy sądzicie, że przyszedłem, aby dać ziemi pokój? Ależ nie! – mówię wam – raczej rozłam”. A praktycznie? Takim ogniem oczyszczającym jest religia, bywa jednak że i ona potrzebuje oczyszczenia. Według Guy Consolmagna SJ takim ogniem dla religii jest nauka. Ignorowanie jej to prosta droga do ośmieszenia Boga.

Covid znowu daje o sobie znać i za chwilę wybuchnie spór: Komunia do ust czy na rękę? A wystarczy posłuchać lekarzy, że o higienę tu chodzi, a nie o dogmaty. O troskę o zdrowie swoje i cudze, a nie o zbawienie wieczne.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 33/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Chodzi o higienę