Off-owe granie

Zakończyła się kolejna edycja Off Festivalu. Potwierdziła się renoma o szczególnym jego miejscu w wśród polskiej imprez muzycznych. W Katowicach można było usłyszeć to, co ważne i wyłamujące się z obiegowej sztampy

16.08.2011

Czyta się kilka minut

Na Off-ie tradycyjnie już można usłyszeć rozmaite style i gatunki muzyczne. Jest tu miejsce i na post-punkowe granie, i elektronikę czy rap. W tym roku szczególnie dużo miejsca poświęcono rzadziej dotąd obecnym na festiwalu różnym obliczom metalu. Off także, tradycyjnie już, wychodzi poza obszar muzyki. Na scenie literackiej przypomniano gdańską scenę niezależną lat 80., poetycko-muzyczno-performerskie akcje anarchistycznej grupy Totartu. Wystąpiły czołowe postaci tamtego ruch m.in. Paweł "Paulus Mazur" i Dariusz "Brzóska" Brzóskiewicz, autor trudnych do zapomnienia haiku. Z kolei Medusa Industry na festiwalowym terenie ustawiła klopsztangi, czyli… trzepaki, przypominając o tym dawnym, dziś już zapomnianym przedmiocie, wkoło którego niegdyś toczyło się lokalne osiedlowe życie. Wreszcie w centrum Katowic Sławomir Elsner wykonał bardzo oszczędny, utrzymany w szarościach i czerniach mural. Widzimy na nim jedynie sylwetki postaci, ich cienie. Na wysoko zawieszonej linie lidzie mały chłopiec. Poniżej stoi tłum. Jedni obserwują ten dość zaskakujący widok, inni zajęci sobą nie zwracają uwagi na to, co dzieje się nieopodal.

Off to jednak przede wszystkim muzyka. Można zobaczyć koncerty uznanych postaci sceny alternatywnej, grających od lat i często dobrze znanych polskiej publiczności. W tym roku najważniejszą z nich był Johnny Lydon, niegdyś wokalista legendarnych Sex Pistols. Do Katowic przyjechał z reaktywowanym w 2009 roku projektem Public Image Ltd. Lydon stracil już nieco swój buntowniczy image, ale muzycznie i tekstowo zachował dawny punkowy pazur. Gwiazdą drugiego dnia był szkocki Primal Scream, który zaprezentował swój najsłynniejszy album Screamadelica. To był jeden z najbardziej spektakularnych występów na tegorocznym Off-ie. Ciepło przyjęty został też koncert innej alternatywnej gwiazdy ze Szkocji, postrockowej formacji Mogwai. To był bardzo wysmakowany występ muzyków lubiących kontrasty, z łatwością przechodzących z głośnego, gitarowego grania do wyciszonych, subtelnych brzmień. Wystąpił także belgijski dEUS, bardzo ważny dla muzycznej sceny lat 90. Przypomniał swoje stare utwory, ale też te z ostatniej płyty i z przygotowywanego na wrzesień nowego albumu.

W tym roku w Katowicach pojawiła się silna reprezentacja alternatywnych wykonawców zza oceanu. Świetny koncert dał mniej dostrzegany w Polsce amerykański zespół Low. To bardzo kameralna muzyka, a występ został dedykowany Andy’emu Kotowiczowi, związanemu z ważną dla muzyki alternatywnej wytwórnią Sub-Pop Records, tragicznie zmarłemu w ubiegłym roku. Katowicka publiczność dobrze przyjęła też występy innych, uznanych już amerykańskich wykonawców takich jak Blonde Redhead, Liars, czy Deerhoof.

Jednak to nie gwiazdy, przyciągające oczywiście widzów, sprawiają, że Off jest wyjątkową imprezą. W Polsce po latach na rozmaitych koncertach i festiwalach można usłyszeć na żywo ważnych i popularnych wykonawców. Nie trzeba już w tym celu jeździć do Berlina czy Pragi. Jednak to Arturowi Rojkowi - pomysłodawcy i dyrektorowi Off Festivalu - udaje się wyjść poza oczywistości. Pojawiają się twórcy ważni, którzy na Zachodzie należą do podstawowego muzycznego elementarza, ale w Polsce słabo obecni, a ich płyty pomijają nasi dystrybutorzy. W Katowicach można posłuchać tego, co naprawdę jest żywe i aktualne na niezależnej scenie muzycznej. W tym roku wystąpił Ariel Pink's Haunted Graffiti, którego najnowszy album uznano za jedną z najciekawszych płyt ubiegłego roku czy grający electro-pop Junior Boys. Jednak na żywo znacznie ciekawiej brzmią inni niedawni debiutanci - Anna Calvi czy Glasser. Muzyka wykonywane przez kobiety w ogóle była mocnym akcentem na festiwalu. Off daje też możliwość posłuchania artystów nieco niszowych, wywodzących się spoza dominującego dziś, anglosaskiego kręgu. W tym roku świetnie wypadły dwie francuskie grupy - GaBLé, których koncert przypominał mały muzyczny teatr, w którym muzycy niczym aktorzy wcielali się w różne role oraz Gangpol & Mit, którzy łączyli elektronikę z ironicznymi, mocno niepokornymi animacjami. Zagrał też czeski Dva, z niezwykłym humorem żonglujący różnymi gatunkami. Szkoda tylko, że tak rzadko można usłyszeć w Polsce muzykę z naszego regionu.

Off to też polska muzyka. Jednak tego, co naprawdę ciekawe trzeba szukać przed wszystkim na marginesach, poza tym, czym ekscytują się nasze popularne rozgłośnie radiowe. Warto to robić, bo nagle okazuje się, że polska muzyka to coś więcej niż przewidywalne, "męskie granie", nieustanne odgrzewanie rodzimego rocka z lat 80., czy pseudo-ludowe wprawki (chociaż Off od tego wszystkiego także nie jest wolny). Przykłady? Świetny koncert Ballad i Romansów z poetyckimi tekstami popartymi ciekawie zaaranżowaną muzyką, lub znajdujący się na muzycznych antypodach grupy sióstr Wrońskich przebojowy, wysokiej jakości elektro-pop łódzko-warszawskiego trio Kamp!, czy trudny do sklasyfikowania, pełen energii i spontaniczności Paris Tetris.

Łącznie były to trzy dni dobrej muzyki. Muszą one wystarczyć na cały rok. Do kolejnych Katowic.

Off Festival, Katowice, 5-7 sierpnia br. (4 sierpnia wystąpili Trembling Bells i Current 93), dyrektor artystyczny: Artur Rojek

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]