Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W informacji o zatwierdzeniu statutów Drogi przez Stolicę Apostolską jest wzmianka, że uczyniono to ad experimentum na 5 lat, sugerując niepewność, co do dzisiejszej lub przyszłej zgodności neokatechumenatu z nauczaniem Kościoła. A przecież wszystkie nowe rzeczywistości Kościoła zatwierdzane są formalnie najpierw na 5 lat.
Autor postrzega Kiko Argüello, jednego z dwojga inicjatorów Drogi, jako typ “charyzmatycznego lidera" (słowo “lider" w ogóle do niego ani do neokatechumenatu nie pasuje), którego uwielbiają rzesze neokatechumenów, nie widząc nic poza jego twórczością. Tymczasem neokatechumeni są kierowani nie w kierunku Kiko, ale Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego, i to wcale nie teoretycznie, ale bardzo konkretnie, egzystencjalnie. “Malowidła" założyciela są zawsze ikonami mającymi przywoływać obecność Boga. Argüello wzywa wspólnoty do pełnego posłuszeństwa biskupom miejsca i proboszczom, co nie jest tak mocno akcentowane w wielu innych rzeczywistościach Kościoła. W formacji neokatechumenalnej położony jest nacisk na Magisterium Kościoła, na żydowskie korzenie i wszelkie bogactwo duchowe oraz egzegetyczne, które było udziałem wczesnego chrześcijaństwa. Formacja ta ma charakter chrystocentryczny i kerygmatyczny, co skutkuje licznymi nawróceniami ludzi spoza Kościoła, a tym bardziej osób z jego przedsionków albo takich, którzy nie potrafią dostrzegać związku wiary z życiem. Uderzająca jest przemiana życia mężczyzn, kobiet, małżeństw, młodzieży, oraz liczne powołania do prezbiteratu i żeńskich zakonów kontemplacyjnych.
Neokatechumenat nie jest, jak i cały Kościół, fabryką nawróceń. Wartością Drogi neokatechumenalnej jest głęboka odnowa ewangelizacji nastawionej na współczesnego człowieka z jego konkretnymi problemami i mentalnością. Jestem przekonany, co stwierdza również w swoim dekrecie Stolica Apostolska, że Droga jest prawdziwą odpowiedzią Ducha Świętego na potrzeby Kościoła i ludzi w czasach doświadczonych totalitaryzmami, wojnami, sekularyzacją i brakiem nadziei.
JAN GROSFELD (Warszawa)