Nowy dach, nowe serce

Chrzest Jezusa zaszokował Chrzciciela. Jezus stojący pomiędzy grzesznikami w kolejce do chrztu w wodach Jordanu gorszył pisarzy pierwszych wieków chrześcijaństwa. Ojcowie Kościoła musieli się sporo nagimnastykować, by przekonać swoich słuchaczy do obrazu Boga - Człowieka stojącego w jednym szeregu z grzesznikami...

11.01.2009

Czyta się kilka minut

Wyobraź sobie, że masz kłopot z przeciekającym dachem. Dzwonisz po dekarza, a ten mówi: "Mogę załatać dziury i dach wytrzyma jeszcze jeden lub dwa sezony. Ale tak naprawdę, to potrzebny ci jest kompletnie nowy dach". Ktoś powie, że ksiądz nie powinien zajmować się budową? To wyobraź sobie Drogi Czytelniku, że masz 45 lat, czujesz pieczenie w okolicach mostka, duszność, poty, stan lękowy. Pędem biegniesz do lekarza, a ten stawia diagnozę: "Masz chorobę serca. Mogę przepisać ci pewne lekarstwa i jakoś zaradzić chwilowo chorobie , ale tak naprawdę, to potrzebujesz nowego serca".

Ktoś zapyta, a cóż te dykteryjki mają wspólnego z Ewangelią o Chrzcie w Jordanie? Otóż, Jan Chrzciciel był takim "dekarzem", posłanym, by powiedzieć człowiekowi, że potrzebne mu jest zupełnie nowe sklepienie dla jego wizji świata. Jan był niczym lekarz pierwszego kontaktu. Informował o ostrej chorobie serca, ale chirurgiem mającym dać nowe serce i nowego ducha  miał być ktoś zupełnie Inny. "Idzie za mną mocniejszy ode mnie…On chrzcić was będzie Duchem Świętym".  I gdy to głosił, relacjonuje lakonicznie św. Marek, ów prorocki "dekarz" spotkał się z Twórcą Firmamentu, felczer lokalnej przychodni, spojrzał w twarz Zranionego Chirurga (jak nazywa Go T.S. Eliot) proszącego o chrzest: ludzką łatę na boskie ubranie.

Takie metafory mogą razić czyjąś estetykę teologiczną. Nic na to nie poradzę. Chrześcijaństwo gorszy wielu. Chrzest Jezusa zaszokował Chrzciciela. Jezus stojący pomiędzy grzesznikami w kolejce do chrztu w wodach Jordanu gorszył pisarzy pierwszych wieków chrześcijaństwa. Ojcowie Kościoła musieli się sporo nagimnastykować, by przekonać swoich słuchaczy do obrazu Boga - Człowieka stojącego w jednym szeregu z grzesznikami. Bo obraz Boga stojącego pośród grzeszników musi wzbudzać sprzeciw. Cui bono?

W każdym człowieku jest pragnienie świętości, Chcielibyśmy się wznieść ku Bogu. Chcielibyśmy uciec jak najdalej od naszych podłości, intryg, małostkowości, nędzy. Patrzymy w niebiosa szukając tam pociechy i nadziei. Kapie wprawdzie co nieco z tego nieba, ale wydaje się ciągle zamknięte. Patrzymy w siebie. Serca nasze wydaje wprawdzie jakieś iskry miłości, ale daleko im do płomienia i żaru. Te tęsknoty są naturalne. One były w ludziach dwa tysiące lat temu i są w nich dzisiaj.

Bóg na te tęsknoty ciągle odpowiada w najbardziej jaskrawy sposób. Staje pomiędzy potrzebującymi ponieważ oni nie potrafią sami wznieść się do Niego. Zstępuje między ludzi takich, jakimi oni są. Rozdziera niebiosa, nie po to, aby człowiek zobaczył twarz Boga, ale by człowiek usłyszał Głos mówiący, że w Jezusie dany jest dach schronienia i nowe serce. Ten Głos domaga się wiary. Ona zaś jest punktem spotkania między sugestią, zaproszeniem pochodzącym z wysoka, a odpowiedzią pochodzącą z ludzkiego doświadczenia. Docieranie do tego punktu może komuś zająć nawet całe życie, ale długość drogi bywa czasem usprawiedliwiona. Wszak prowizorki cieszą się długim życiem. Ważne, żeby mieć trochę odwagi by je zmienić. Przez własny chrzest lub wierność jemu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]