Nihil obstat
Nihil obstat
Szczególnie tych dotyczących Kościoła. Jeśli przypadkiem dowiemy się o biskupich czy księżych potknięciach, skrzętnie zamiatamy tę wiedzę pod dywan pilnując, by nie niepokoiła czytelników. Nie piszemy o błądzących po manowcach ortodoksji teologach i ich książkach: po co denerwować hierarchów i mieszać w głowach biednemu Polakowi-katolikowi? Debaty etyczne pozostawiamy mediom świeckim: sami drukujemy za to listy pasterskie biskupów, dopisując pod spodem: "takie jest i nasze stanowisko".
Zresztą nie ufamy do końca własnemu wyczuciu, dlatego wszystkie artykuły najpierw wysyłamy do Sekretariatu Episkopatu i publikujemy jedynie wtedy, gdy wrócą ze stosowną pieczątką: nihil obstat. Właśnie dlatego polski Kościół nas kocha i "TP" można znaleźć w każdej zakrystii obok innej prasy katolickiej, nie mówiąc już o darmowym marketingu z ambony co niedzielę.
...Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]