Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ich zdaniem jest to przede wszystkim okres przestępczej działalności kierujących wtedy Polską polityków, czas zdrady i wyprzedaży Polski. Potępiane są środowiska walczące o niepodległość i demokrację przed 1989 r. i budujące państwo po odzyskaniu niepodległości; zaprzecza się niewątpliwym sukcesom lat 1989-2005. (...) Obecna ekipa rządząca uważa się za jedynych reprezentantów całego społeczeństwa i chce je ukształtować zgodnie ze swoimi wyobrażeniami, kreując przede wszystkim siebie na patriotów. Wyrażamy sprzeciw wobec takiego pojmowania władzy, (...) to nadużycie moralne. Żadna partia nie otrzymała mandatu na reprezentowanie całego społeczeństwa i kształtowania go zgodnie ze swoimi wyobrażeniami.
Rządzący obecnie obóz polityczny zapowiadał budowę IV Rzeczpospolitej, która miała być lepsza od Polski lat 1989-2005. Jak dotychczas, (...) ludzie PiS budują IV RP w sojuszu z ludźmi będącymi w kolizji z prawem, podważają instytucje prawno-ustrojowe, finansowe, gospodarcze i medialne, co godzi w podstawy materialne obywateli i w zasady państwa demokratycznego, a także wydatnie pogarsza wizerunek Polski w Europie i świecie. Niezrozumiałe jest ich postępowanie, ponieważ z jednej strony zapowiadają budowę społeczeństwa solidarnego, z drugiej atakują i obrażają kolejno coraz to nowe środowiska (lekarzy, prawników, dziennikarzy, nauczycieli, a ogólnie inteligencję jako łże-elity), a przecież problemy można rozwiązywać tylko współdziałając z całym społeczeństwem, nie antagonizując go.
Działalność i wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego oraz innych czołowych polityków PiS-u nacechowane są skrajną podejrzliwością, insynuacjami, oczernianiem innych. Pogarsza się przez to jakość życia publicznego, które staje się coraz brutalniejsze, bo inne partie dostosowują się do ich języka, metod i taktyki. Tym samym politycy PiS-u powodują narastanie agresji w całym społeczeństwie, a także wzajemnej nieufności wśród obywateli i nieufności obywateli względem własnego państwa. (...) Nie należy dawać wiary, że władza sprawowana w taki sposób naprawi nasze życie publiczne. W szczególności nie można wierzyć, że ich działania przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa i lepszego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Wręcz przeciwnie, żaden z ważnych problemów nie jest rozwiązywany, natomiast narasta chaos i wewnętrzne skłócenie. Z przykrością stwierdzamy, że ten sposób sprawowania władzy szkodzi Polsce, a dotyczy zarówno spraw wewnętrznych, jak zagranicznych.
Toruń, kwiecień 2006 r.