Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zawsze biło mi wtedy mocniej serce, bo przypominałam sobie cudowny wiersz Herberta, w którym opisał to, co nie daje się opisać - tajemnicze drgnienie świadomości, odebrany sygnał. Kiedy jeździliśmy latem z Wrocławia do Dębek nad morzem, mijaliśmy miejscowość: Samoklęski. Nie wiem, czy była to wieś czy miasteczko - z szosy nie było widać. Pamiętam tylko dużą białą tablicę i dziwne słowo. Za każdym razem wywierało na mnie wrażenie. Może ktoś, kto tę nazwę wynalazł, myślał o swoim życiu, a może patrzył wstecz, na całą naszą historię oraz przewidywał przyszłość?
Rozmawialiśmy o tym z mężem, a potem zajrzeliśmy do atlasu. Okazało się, że w Polsce są aż cztery miejscowości o nazwie Samoklęski. To by świadczyło o tym, że mamy w sobie sporą dozę autoironii...
Różnica
Jeżeli ktoś wstał z fotela, podszedł do okna, otworzył je, poczekał pół godziny, zamknął okno i wrócił na fotel - to co to znaczy? To znaczy, że wywietrzył pokój. A jeżeli poseł PiS wstał z fotela, podszedł do okna, otworzył je, poczekał pół godziny, zamknął okno i wrócił na fotel - to co to znaczy? To znaczy, że odniósł sukces.
Nowe słowo
Doszły do mnie słuchy, że język polski wzbogacił się o nowy czasownik odsłowny. Służy on do skłonienia kogoś, kto mówi, by tę czynność przerwał. Zarówno staropolskie: kończ, waść, wstydu oszczędź, jak nowoczesne, dużo bardziej lapidarne sformułowania będzie można zastąpić uniwersalnym zwrotem: przestań pan orędzić.