Nas nie pokonacie

Parada Schumana miała kilku głównych bohaterów: ks. Adama Bonieckiego, laureata Europejskiej Nagrody Człowieka Roku; prezydentów krajów Europy Środkowo-Wschodniej, którzy przybyli na szczyt Rady Europy; Ukraińców i Białorusinów, licznie zgromadzonych na Placu Konstytucji; młodzież podskakującą w rytm hip-hopowego hymnu pomarańczowej rewolucji.
Róża Thun i ks. Adama Boniecki /
Róża Thun i ks. Adama Boniecki /

Polska Fundacja im. Roberta Schumana działa od 1991 r. Jej pierwotnym założeniem było stworzenie możliwości integracji Polski z UE. To już osiągnięto, ale Fundacja nie zwalnia tempa: buduje przyjazne relacje z sąsiadami, wspiera dążenia krajów aspirujących do członkostwa w UE, zwłaszcza Ukrainy. Było to widać choćby w haśle Parady: “Wspólna Europa, Wolna Ukraina, Zaprzyjaźnione Niemcy". Organizowany od 1994 r. kolorowy pochód był centralnym punktem XII Polskich Spotkań Europejskich.

Parada wyruszyła z Placu Konstytucji ulicą Marszałkowską pod Pałac Kultury, gdzie stanęło Miasteczko Europejskie. - Co roku zgłasza się dużo wolontariuszy, którzy chcą robić coś dla tej idei. Są to najczęściej młodzi ludzie - tłumaczyła jedna z organizatorek, Kasia Wolak, studentka I roku stosunków międzynarodowych. - Cieszymy się z obecności Ukraińców. Rok temu, podczas marszu tylko ich pozdrowiliśmy, dzisiaj są z nami dzięki “pomarańczowej rewolucji". Dołączyła do nas platforma białoruska, opozycja studencka, zespół “Partyzantka". Może podczas drugiej rocznicy wejścia Polski do UE, będziemy też świętować wyzwolenie Białorusi spod dyktatury Alaksandra Łukaszenki?

- Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy takim samym narodem europejskim jak Polska, Niemcy czy Ukraina - mówił Jurij, studiujący w Polsce Białorusin. - Jesteśmy tu, by pokazać, że chcemy otworzyć się na Europę i żyć w wolnym, prounijnym państwie, bez Łukaszenki. Nie poddajemy się. Jesteśmy gotowi na pokojową rewolucję i już niedługo, podczas wyborów prezydenckich, pokażemy swoją siłę. - Białoruś, bądźcie następni! - nawoływał odpowiedzialny za oprawę muzyczną dnia Robert Leszczyński.

Przy dźwiękach białoruskiego punkrocka i ukraińskiego hip-hopu biało-czerwone i żółto-niebieskie balony, wstęgi, koszulki symbolizujące do tej pory polsko-unijną integrację nabierały zupełnie nowych znaczeń. Pośród nich piąty kolor - nieznany z poprzednich parad - pomarańczowy. Najbardziej rzucał się w oczy na spiczastych czapeczkach, których dziesiątki rozdały “krasnoludki" pod wodzą twórcy Pomarańczowej Alternatywy - Waldemara “Majora" Frydrycha. Na 300-metrowej pomarańczowej wstędze zbierali życzenia jedności Europy. Wieczorem prezydent Aleksander Kwaśniewski dorysował na niej... krasnoludka. A majowy wieczór zwieńczyła projekcja filmu Mirosława Dembińskiego “Krasnoludki jadą na Ukrainę".

- Marsz to idea dialogu społecznego. Potrzeba manifestowania jest ludzka i instynktowna. Ukraina jest dziś z nami, ponieważ odbędzie się szczyt Rady Europy podkreślający demokratyczną jedność kontynentu - powiedziała Dorota Szostek z Fundacji Schumana. Nieprzypadkowo “Razom nas bahato, nas ne podolaty" lub w polskiej wersji “Jest nas wielu, nas nie pokonacie" słychać było tego dnia znacznie częściej niż “Odę do radości".

W Paradzie obok członków, wolontariuszy i sympatyków Fundacji, ponad stu przedstawicieli organizacji międzynarodowych uczestniczących w Szczycie Młodzieży Rady Europy, 300 przedstawicieli środowisk uniwersyteckich z Wołynia, uczniów i warszawiaków, szli też m.in. komisarz Danuta Hübner, Jan Kułakowski i szef Rady Europy - Terry Davies. Wśród transparentów nie zabrakło i baneru “TP", tym bardziej, że jego naczelny otrzymał nagrodę Fundacji Schumana.

- Ks. Boniecki, jak jego poprzednik - Jerzy Turowicz, i redakcja “TP" skupiają się na tym, co ważne, mają odwagę poruszać tematy trudne, są absolutnie uczciwi, odróżniają plewy od ziarna - uzasadniała wybór Róża Thun, szefowa Fundacji. - To młodzież zaproponowała, by laureatem został właśnie ks. Boniecki; widać czuje, jak potrzebne jest duchowe wsparcie i obrona wartości, które prezentuje redakcja.

Joanna Karolina Zając, Bartek Dobroch

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2005