Na skróty

W wieku 90 lat zmarł w Warszawie prof. Wiesław Kotański, twórca polskiej japonistyki, autor wielu prac o religii i kulturze Japonii, tłumacz literatury. W wieku 74 lat zmarła poetka łotewska Vizma Belševica, od kilku lat wymieniana wśród kandydatów do literackiej nagrody Nobla. W wieku 78 lat zmarł w Hawanie pieśniarz Ibrahim Ferrer, gwiazda zespołu “Buena Vista Social Club", znany także z filmu Wima Windersa. Plener w Auschwitz? Muzeum oświęcimskie zażądało od reżysera Zbigniewa Gajzlera 1380 zł za jedno ujęcie zrealizowane na terenie KL Auschwitz. “To chore i dwuznaczne moralnie" - komentuje Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. “Jak można robić interes na obozie koncentracyjnym?" - pyta Aleksander Bartal-Bicz, bohater filmu Gajzlera, człowiek, którego matkę i brata zamordowano w Auschwitz. Można! Muzeum pobiera opłaty od początku lat 90.: 600 zł za plener, 1380 za plener i wnętrza. “Można było napisać specjalne pismo - odpowiada Jerzy Wiśniewski, dyrektor Muzeum. - W wyjątkowych przypadkach zwalniamy produkcję z opłaty". W internecie zaś krążył film holenderski - zaproszenie na imprezę techno ilustrowane dokumentalnymi zdjęciami z Auschwitz, o czym w Komentarzach pisze Agnieszka Sabor. Erwin Axer - jeden z najwybitniejszych reżyserów polskiego teatru, twórca warszawskiego Teatru Współczesnego - nie doczekał się dotąd książki opisującej fenomen jego pracy. Tę lukę próbuje uzupełnić poświęcony mu wrocławski “Notatnik Teatralny" (nr 36-37). Axer urodził się w Wiedniu w 1917 r., przed wojną skończył PIST, był asystentem Schillera. Okupację przeżył we Lwowie, potem w Warszawie, gdzie ukrywał się u rodziny Kreczmarów. Po wojnie reżyserował w Łodzi, a od 1949 r. we Współczesnym, gdzie wystawił m. in. Czechowa, Sartre’a, Dürrenmatta, Brechta, Ioneskę, Becketta, Bernharda, Witkacego, Mrożka, Musila. Siał ferment intelektualny, w socjalistycznej Polsce kształcił niesocjalistyczną publiczność. “Parę razy pokazał mi coś bardzo ważnego: czym może być teatr, jednocześnie powabny i niegłupi" - pisze Jerzy Koenig. O spotkaniu z Axerem opowiadają Izabella Cywińska, Maja Komorowska, Marta Lipińska, Krystyna Meissner, Danuta Szaflarska, Joanna Szczepkowska, Jan Englert, Zbigniew Zapasiewicz, a także Joanna Kulmowa, Jerzy Koenig, Rafał Węgrzyniak. Fascynującym przyczynkiem do portretu Axera jest jego korespondencja: z Iwaszkiewiczem (27 listów z lat 1946-79) oraz z Mrożkiem (82 listy z lat 1965-95). Poza tym listy od Helene Weigel i Brechta oraz od Thomasa Bernharda (Axer był pierwszym reżyserem, który wystawiał go w Austrii). Jednak najważniejsze są rozmowy z Mistrzem i scenografem Ewą Starowieyską, jego żoną i współpracowniczką. To barwne opowieści o wspólnej pracy w teatrach niemieckich, austriackich i rosyjskich, o przyjaźni ze Swinarskim i Towstonogowem, o narkotycznych eksperymentach z Dürrenmattem oraz celne uwagi o młodszym pokoleniu reżyserów: Grotowskim, Lupie i Grzegorzewskim, Jarzynie. Ostatnią inscenizacją Axera była “Wielkanoc" Strindberga z Komorowską (2001 r.), której przed laty uświadomił, że “nie wystarczy sobie umeblować duszę", ale trzeba jeszcze znaleźć środki wyrazu aktorskiego. “W moim wieku już nie należy reżyserować" - mówi Axer. Jeszcze raz Koenig: “Szkoda, że dopiero teraz, kiedy stanął trochę z boku, jest naprawdę doceniany. To nie tylko wielki reżyser, ale także pełen mądrości elegancki pan, z którym jest nam dobrze na świecie. Wie wiele rzeczy o człowieku, które niejednemu by w ogóle do głowy nie przyszły". Ten świetny numer “Notatnika" otwiera przemówienie, które Axer wygłosił w 1957 podczas jubileuszu 60-lecia pracy baletmistrza Bolesława Brodelkiewicza, 50-lecia Stanisława Malczewskiego, mistrza sztuki charakteryzatorskiej, i 50-lecia Klemensa Puchniewskiego, mistrza sztuki suflerskiej. “Pomyślmy - mówił Axer o Puchniewskim - ile razy na tych wargach spoczęły oczy Osterwy i Junoszy, Wysockiej i Zelwerowicza i tylu innych naszych kolegów - w nich szukając ocalenia i ratunku. I ratunek nadchodził, pewny i niezawodny. Ileż w ciągu tego czasu przeżył wzruszeń i udzielił ich innym Kolega Brodelkiewicz". Gruszczyński i “niewiasty od mężów ubieżałe". “Na naszych oczach dokonał się nieodwracalny proces demontażu wielkiego dorobku polskiego teatru" - wieści w “Plusie-Minusie" krytyk Tomasz Mościcki. Krótko mówiąc: zmarnowany został 240-letni dorobek polskiego teatru, a Bogusławski i Modrzejewska przewracają się w grobie: “Polski teatr, skwapliwie zapomniawszy o swych niegdysiejszych szczytnych ideałach, puścił się w pogoń za dość szczególnie pojmowaną »nowoczesnością«". Na teatr spadły wszelkie plagi: wulgarność, tandeta, bezradność wobec tekstu - czego przykładem ubiegłoroczne katastrofalne inscenizacje “Makbeta": Wajdy, Jarzyny, Kleczewskiej. Dostaje się też krakowskiemu baz@artowi i teatralnej młodzieży, która poziomem umysłowym i artystycznym nie odbiega od telenoweli. Pora wskazać winnych: to krytycy, a szczególnie nasz “Tygodnikowy" harcownik Piotr Gruszczyński, autor “pierwszego manifestu głupstwa pleniącego się od wielu już sezonów na naszych scenach, słynnego tekstu »Młodsi zdolniejsi«". Tylko czekać, jak w naszym upadłym teatrze pojawią się podejrzane typy i - jak to było za Stanisława Augusta - “niewiasty od mężów ubieżałe". “Ale to tylko kwestia czasu - przepowiada Mościcki. - Zawsze znajdą się krytycy, którzy wychwalą ten stan pod niebiosa". IX Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski w Gdańsku obfituje w niespodzianki: zabrakło głośnych inscenizacji “Makbeta" ostatniego sezonu: Kleczewskiej i Jarzyny. “Tę nieobecność - pisze Roman Pawłowski - trudno wytłumaczyć względami organizacyjnymi. To także deklaracja ideowa". Prof. Jerzy Limon, prezes organizującej Festiwal Fundacji Theatrum Gedanense, narzeka, że twórcy mają obsesję walki z każdą władzą i atakują klasę średnią. Uznanie krytyków wzbudził “Hamlet" z Teatru Cameri z Tel Awiwu. Jesień w publicznej. TVP uchyliła rąbka tajemnicy - z jesiennej ramówki Jedynki znika “Randka w ciemno", zastąpi ją “Dobrana para" prowadzona przez Wojciecha Jagielskiego. Znika też niewypał “Miasto marzeń", rozmowy z Bigosową i ojcem Leonem oraz prawdopodobnie “Summa zdarzeń" Żakowskiego i przyciężka “Lekka jazda" Mazurka i Zalewskiego, za to być może Krzysztof Skowroński poprowadzi “Lożę prasową". “Prosto w oczy" Moniki Olejnik będzie emitowane przed nocnymi “Wiadomościami". Mało zabawnych “Lokatorów" zastąpi serial pod roboczym tytułem “Fryzjer" bądź “Golono-strzyżono" - po Warszawce krąży fama, że szykuje się rzecz bez precedensu: inteligentny sitcom! Emisję “Po godzinach" i “Tele-noweli" przewidziano w “paśmie dla nietoperzy", czyli około północy. Dwójka obiecuje: magazyn o nowościach filmowych “Filmożercy" i “Około północy" Marcina Kydryńskiego. Niewiele wiadomo o planach konkurencji - tyle że po siedmiu latach Polsat kładzie kres “Kiepskim", a gwiazdą wszystkich programów TVN będzie Joanna Brodzik. Przykra wiadomość dla fanów Piotra Najsztuba: od jesieni nie zobaczymy go w TVN, bo - jak mówi Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN - “wyczerpała się formuła" jego programu. Zastąpią go Tomasz Sekielski i Andrzej Mrozowski w talk show “Teraz my". Jednym słowem: jesienią przed telewizorem zapomnimy o Bożym świecie! W Kazimierzu nad Wisłą panują Wysokie Temperatury Filmowe. Podczas pokazu nowego filmu Marty Meszaros “Niepochowany", opowieści o ostatnich latach prezydenta Węgier Imre Nagya (w tej roli Jan Nowicki), pijany mężczyzna krzyknął w stronę mówiących po węgiersku bohaterów: “Co wy jesteście? Wieśniaki jakieś czy k... z Kambodży?".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2005

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
Za odwagę, humanizm i filozoficzną głębię. Tegorocznym laureatem Wielkiej Nagrody Jerozolimskiej został Leszek Kołakowski, drugi po Zbigniewie Herbercie Polak wyróżniony tą prestiżową nagrodą (otrzymali ją m.in. Bertrand Russell, Milan Kundera, Jorge Luis Borges). Wręczono ją podczas otwarcia 23. Międzynarodowych Targów Książki w Jerozolimie.
Język polityków. W "Odrze" (nr 2) rozmowa z prof. Ireną Kamińską-Szmaj, autorką prac o politycznym języku II i III RP, przygotowującą obecnie książkę "Język agresji w życiu publicznym. Zbiór inwektyw politycznych XX wieku". "Język III RP bardzo przypomina ten z okresu II RP, choć jest - przykro to mówić - bardziej prostacki i niedowcipny. Fantazja w tworzeniu obraźliwych wyrażeń była w międzywojniu zdecydowanie większa. Za mało jest w dzisiejszym polskim życiu politycznym zabawy. Jest za to ostra walka, w której niewiele mamy teatru, za to bardzo dużo ringu. Za mało ironii, za dużo ciosów poniżej pasa". Mistrzem inwektyw był Piłsudski: "Używał mocnych słów, obrażał ludzi, jednocześnie jednak potrafił mówić językiem bardzo pięknym, pełnym wyszukanych literackich metafor. Potrafił po prostu dobrać odpowiednie słowa do sytuacji. W wypadku dzisiejszych polityków nie mamy pewności, że potrafią posługiwać się innym językiem niż ten, którym mówią do siebie z trybuny sejmowej i do nas za pośrednictwem mediów". Dziś język polityki podporządkowany jest mediom: nie liczą się argumenty, lecz krótkość i dosadność wypowiedzi. Język polityki dostosowuje się do języka ulicy, bo politycy zakładają, że tam jest jej podstawowy elektorat, następuje więc legitymizacja agresji i wulgaryzmów. W lutowej "Odrze" warto też polecić blok prezentujący twórczość pisarzy austriackich: noblistki Elfriede Jelinek, Ilse Tielsch, Thomasa Bernharda oraz szkic o "Wiener Gruppe - mało znanym etapie poezji konkretnej".
Spór o Muzeum Sztuki Współczesnej. Rozstrzygnięto międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt warszawskiego Muzeum Sztuki Współczesnej; zwycięzcą został Szwajcar Christian Kerez. Projekt jest minimalistyczny i oszczędny, nawiązuje do awangardy XX wieku. Muzeum będzie budowane w latach 2010-2013. Kerez jest zafascynowany możliwością realizacji swojego projektu obok Pałacu Kultury, który jego zdaniem "stał się ikoną Warszawy, tak jak Wieża Eiffla w Paryżu". "Pałac, jak i powojenny modernizm, mogą nie być lubiane z powodu kontekstu politycznego, w którym powstały - mówi w "Gazecie Wyborczej". - Ale ja tego politycznego zaplecza nie mam. Kiedy patrzę na miasto, nie widzę jego historii, ale jego przestrzeń". Projekt wywołał burzę - na znak protestu do dymisji zamierza się podać Tadeusz Zielniewicz, dyrektor Muzeum, wspiera go Rada Programowa z Andą Rottenberg na czele. Zielniewicz zabiega o poparcie dla wyróżnionego w konkursie fińsko-polskiego projektu zespołu ALA Architects Ltd. / Grupa5 Architekci. O kontrowersjach wokół wyników konkursu pisze w tym numerze Bogusław Deptuła.