Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Współczesny świat nie chce być “duszpasterzowany". Oczekuje tworzenia przestrzeni ciszy, gdzie można usłyszeć głos dobiegający z najgłębszych pokładów własnej egzystencji. Dlatego ważne są spowiedzi, rozmowy, spotkania, gdzie można się zatrzymać i na nowo poskładać mniej lub bardziej rozbity witraż życia. Nie chodzi o zagadanie mądrymi prawdami. Sztuką jest umiejętne postawienie pytań, pozwalających wydobyć często zawirowane wewnętrzne światy. Kultura współczesna, przypominająca “globalny hipermarket", na pewno tego nie zrobi.
Wielokrotnie z radością obserwowałem, jak przytłoczony i zagoniony człowiek, który przychodził na spotkanie stwarzając wrażenie, że zaraz musi wyjść i załatwić nie cierpiące zwłoki sprawy, w miarę toczonej w ciszy rozmowy, był coraz spokojniejszy i chciał dłużej zostać. Dokonywał się “cud przemiany". Klimat ciszy staje się przestrzenią ciepła i uzdrowienia pośród zimnego i poranionego świata. Nie potrzeba wielu słów. Potrzeba atmosfery, w której można odkryć w duszy spełnienie wielkiej tęsknoty - Boga, który nie przychodzi w gwałtownej wichurze, ale łagodnym powiewie (Por. 1 Krl 19, 11-12).
Szczególnym miejscem odkrywania ciszy jest modlitwa. Nie chodzi jednak o sztuczne oderwanie od rzeczywistości. Kapłan powinien pokazywać, jak można zwyczajne życie połączyć z Bogiem. Tylko taka modlitwa prowadzi do trwałego wyciszenia całego życia.
Ks. LESZEK NIEWIADOMSKI (Łowicz)