Mnie nie zachwyca

Po przeczytaniu komentarza Krzysztofa Burnetki “Służba Kalego" (“TP" nr 46/04) kolejny raz nie mogłem wyjść ze zdziwienia, jak wiele osób w Polsce wierzy, że organizowanie konkursów rozwiąże wszystkie problemy związane z obsadzaniem wyższych stanowisk w służbie cywilnej. Jestem członkiem Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i od kilku lat na jego liście dyskusyjnej domagam się m.in. wprowadzenia jawności postępowania konkursowego. Niestety, moje postulaty nie spotkały się do tej pory ze zrozumieniem kierownictwa USC, choć tylko ogłaszanie wyników wszystkich startujących oraz ujawnianie decyzji członków komisji może zmienić przebieg konkursów. Startowałem w trzech, ale, nie ciesząc się przychylnością komisji lub szefa urzędu, w którym chciałem objąć stanowisko, przegrałem wszystkie. Nie przypuszczam, abym był niekompetentny, choć, oczywiście, można z tym polemizować. Ponieważ jednak nie miałem pełnej wiedzy o konkursach, nie mogłem odwołać się np. od wyniku postępowania.

Konkursy w obecnej formie to kpina. Komisję tworzy przeważnie czterech członków głosujących na tzw. namaszczeńca i bez wprowadzenia jawności nic tego nie zmieni. Zainteresowanych zachęcam, aby poznali, ilu urzędników p.o. (pełniących obowiązki jako zastępcy) wygrało konkursy i przyjrzeli są odmiennościom wymagań konkursowych, ustawianych pod “namaszczeńców". Polak potrafi... Przestańmy więc zachwycać się konkursami.

(Dane osobowe autora, zatrudnionego z jednym z urzędów administracji publicznej, znane redakcji)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2004