Marzenia starców

Czy „ojcowie synodu” – w większości ludzi starsi – mają cokolwiek do powiedzenia młodzieży? – Dzielić się wizjami, nie pretensjami – tak Franciszek widzi rolę swojego pokolenia.

25.10.2018

Czyta się kilka minut

Papież Franciszek z Martinem Scorsese podczas sesji "Mądrość czasu", Watykan, 23 października 2018 r. / Fot. Alberto Pizzoli / AFP / East News /
Papież Franciszek z Martinem Scorsese podczas sesji "Mądrość czasu", Watykan, 23 października 2018 r. / Fot. Alberto Pizzoli / AFP / East News /

Gdy w moim kraju ludzie wypływali w morze, w środku łodzi siadali starcy, a dokoła młodzi. Starcy umieli czytać z gwiazd i dzięki nim łódź nie błądziła. Młodzi mieli siłę, co pozwalało dopłynąć do celu – mówił na jednej z ostatnich sesji plenarnych synodu Joseph Sapati Moeono-Kolio, 31-letni pracownik Caritasu z Samoa, budząc aplauz biskupów.

Stoimy przed wejściem do Instytutu Augustinianum, gdzie za godzinę ma się odbyć międzypokoleniowe spotkanie z papieżem. Joseph zapomniał identyfikatora i żandarmi nie chcą go wpuścić. Na nic zapewnienia dziennikarzy, że to uczestnik synodu, na nic zdjęcia, które Joseph pokazuje w komórce – z wystąpienia na sesji, z rozmowy z papieżem. Ratuje go dopiero interwencja o. Antonia Spadaro, organizatora wydarzenia.

Wtorkowe wieczorne spotkanie, w gronie nieco ponad 200 osób, nie przyciągnęło wielkiej uwagi mediów. Być może zaszkodził mu mało konkretny tytuł – „Mądrość czasu”. Było jednak celnym komentarzem do tego, co działo się przez trzy tygodnie niespełna 200 metrów dalej – w synodalnej auli. I odpowiedzią na pytanie, czy „ojcowie synodu” – w większości ludzi starsi – mają cokolwiek do powiedzenia młodzieży.

Zaczęło się w Krakowie. Podczas kończącego ŚDM spotkania z wolontariuszami papież prosił młodzież, by „rozmawiała ze swym dziadkami, a jeśli ci już nie żyją, to z innymi starszymi ludźmi”. To wtedy o. Spadaro wpadł na pomysł, by zapis tych rozmów – młodych ludzi z całego świata z osobami starszymi – zebrać w książce. Otrzymał ponad 250 historii. Latem ubiegłego roku przez trzy wieczory czytał je papieżowi. Wybrali 90.

„W 1944 r. gestapo zapakowało mieszkańców naszej wsi do pociągu – opowiada Erwin Froman z Rumunii. – Jechaliśmy trzy dni. Szedłem z ojcem, trzymając go za rękę. […] Żołnierz uderzył mnie w plecy kolbą karabinu i rozdzielił nas. Wciąż czuję, jak ręka mojego ojca wypuszcza moją. […] Gdy wieczorem oglądam dziennik i mówią o syryjskich uchodźcach, widzę siebie”.

Są historie o głodzie, wojnie, ucieczce. Ale i słoweńskiej dziewczynce na wózku, która całe życie marzyła, by tańczyć w balecie. O ojcu, który szedł ulicą swego miasta południowej Kalifornii i wołał: „Nazywam się Casuis Paxton. Mieszkamy tu”, bo nie widział innego sposobu, by uchronić swą córkę przed kamieniami małych rasistów. O dziewczynce niesłusznie oskarżonej o kradzież jabłka i spoliczkowanej przez matkę. O chłopcu, który usłyszał, że nie ma za grosz talentu. Nazywał się Martin Scorsese, jest jednym z bohaterów książki, był jednym z uczestników spotkania.


Czytaj także: Miara młodych - abp Grzegorz Ryś z Synodu biskupów


Franciszek mówił, jak ważne są marzenia i jak bardzo trzeba ich strzec. I że nie są przywilejem tylko młodego wieku. „Jeśli starcy nie mają marzeń, młodzi nie mają przyszłości” – parafrazował słowa proroka Joela. W ten sposób widzi rolę swojego pokolenia: dzielić się wizjami, nie pretensjami. Jego słowa również synodowi nadają szerszego, bardziej uniwersalnego znaczenia.

Czy synodalnym starcom uda się sprzedać młodzieży swoje marzenia o Kościele? Przekonamy się w sobotę. Projekt końcowego dokumentu we wtorek został poddany pod dyskusję. Bp Fuanya z Kamerunu zapowiedział, że afrykańscy hierarchowie nie zagłosują nad jego przyjęciem, jeśli znajdzie się w nim – wzorem „Instrumentum laboris” – wyrażenie LGBT, „zupełnie niezrozumiałe” dla jego diecezjan.

Poirytowany kard. Marx, jeden z najbliższych doradców Franciszka, apelował do dziennikarzy, by nie robili z homoseksualizmu centralnego zagadnienia synodu, choć przyznał, że ta kwestia w dokumencie końcowym znaleźć się musi, choć „bez ideologicznych naleciałości”. Błędem Kościoła było – w jego ocenie – niedopuszczanie kobiet do procesu podejmowania decyzji. Stwierdził, że da się to naprawić szybko – „dzisiaj, nie jutro”, co wzbudziło spekulacje, że papież może już w sobotę zgodzić się na udział sióstr zakonnych w głosowaniu nad dokumentem.

Dziś (czwartek) dzień bez obrad. Komisja redakcyjna nanosi poprawki w projekcie dokumentu, inna grupa pracuje nad „listem do młodych”, który będzie ogłoszony w niedzielę. Pozostali uczestnicy udali się na pieszą pielgrzymkę sześciokilometrowym odcinkiem „Via Francigena” do Grobu św. Piotra.

Czytaj także: Don Corrado pozamiatał - Edward Augustyn z kard. Konradem Krajewskim na ulicach Rzymu

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 45/2018