Marnotrawni nieskruszeni

Ogłoszenie ekskomuniki było dramatem dla Kościoła i klęską Jana Pawła II, który robił wszystko, by jej zapobiec.

27.01.2009

Czyta się kilka minut

Abp Marcel Lefebvre (w środku) wyświęca czterech biskupów oraz kapłanów mimo zakazu Rzymu. Econe, 30 czerwca 1988 r. /fot. KNA-Bild /
Abp Marcel Lefebvre (w środku) wyświęca czterech biskupów oraz kapłanów mimo zakazu Rzymu. Econe, 30 czerwca 1988 r. /fot. KNA-Bild /

Jeszcze kilka tygodni wcześniej abp Lefebvre odwiedził Watykan i podpisał wraz z kard. Ratzingerem porozumienie. Stolica Apostolska godziła się wówczas na celebrowanie Mszy św. "trydenckiej", deklarowała gotowość wyświęcenia jednego z członków Bractwa św. Piusa X na biskupa, Bractwo zaś widziała jako, kolejną po Opus Dei, prałaturę personalną. Jednak nazajutrz po podpisaniu porozumienia arcybiskup zmienił zdanie i 30 czerwca konsekrował swoich czterech biskupów bez zgody Papieża. Schizma stała się ciałem.

Czas Afryki

Odrzucanie przez założyciela Bractwa kolejnych gestów dobrej woli Pawła VI i Jana Pawła II nikogo nie dziwiło. Abp Marcel Lefebvre (1905-1991), postać wybitna, był klasycznym typem twardego integrysty. Jako młody ksiądz diecezji liońskiej wstąpił do zakonu Ducha Świętego i przez ponad 30 lat gorliwie pracował jako misjonarz w Afryce. Konsekrowany na biskupa jako wikariusz apostolski Dakaru, był odpowiedzialny za Kościół w wielkiej części Senegalu, potem zaś został nuncjuszem w Afryce Francuskiej

11 krajów i 44 obszary wyłączone), gdzie stworzył podstawy struktury kościelnej. Za jego nuncjatury sakrę otrzymali pierwsi biskupi pochodzenia afrykańskiego - słyszałem od ludzi znających go dobrze, że nie był tym zachwycony.

Trudno dziś powiedzieć, jaki był jego stosunek do mieszkańców Afryki. Faktem pozostaje, że krótko przed śmiercią został oskarżony przez Ligę przeciw Rasizmowi i Antysemityzmowi o propagowanie nienawiści rasowej. Liga wytoczyła mu proces, a w wyniku tych działań abp Lefebvre został ogłoszony persona non grata w Senegalu. Jednak w tej sprawie katoliccy hierarchowie afrykańscy stanowczo stanęli w jego obronie.

W 1955 r. Lefebvre został pierwszym arcybiskupem Dakaru. Jan XXIII powołał go do komisji przygotowującej Sobór Watykański II (opracowane przez komisję projekty Sobór odrzucił już na pierwszej sesji) i następnie mianował biskupem Tulle (Francja). Zakon wybrał go na stanowisko przełożonego generalnego.

Zgroza Soboru

W soborowych przemówieniach abp Lefebvre sprzeciwiał się m.in. reformie liturgicznej, zwiększeniu kolegialności, ekumenizmowi i wolności religijnej. Odmówił podpisania "Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym" i "Deklaracji o wolności religijnej". Opuścił Rzym przed zakończeniem obrad. Wyjechał do Szwajcarii, gdzie od miejscowego biskupa otrzymał zgodę na powołanie ad experimentum Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Nowicjat i seminarium Bractwa utworzono w Econe.

Na temat Soboru i Kościoła abp Lefebvre mówił w 1976 r.: "Kościół, który takie błędy zatwierdza, jest równocześnie schizmatycki i heretycki. Ten Soborowy Kościół nie jest zatem katolicki. W jakimkolwiek stopniu papież, biskupi, księża lub wierni przynależą do tego Nowego Kościoła, w takim oddzielają się sami od Kościoła katolickiego. (...) Kościół Soborowy jest Kościołem schizmatyckim, ponieważ oddalił się od Kościoła katolickiego, który istniał zawsze. Ma on swoje własne, nowe dogmaty, swoje nowe kapłaństwo, swe nowe instytucje, swój nowy kult, wszystkie te rzeczy były już potępione przez Kościół w wielu oficjalnych i ostatecznych dokumentach".

O prawie do wolności religijnej: "Jest bluźniercze, ponieważ zamierza zniszczyć atrybuty Boga, Jego Majestat, Jego Chwałę, Jego Panowanie. Prawo to implikuje wolność sumienia, wolność myśli i wszystkie te masońskie wolności".

O ekumenicznym spotkaniu w Asyżu: "Rzymskie władze odwracają się od swoich poprzedników, wstępują na służbę wrogów chrześcijaństwa i powszechnego panowania Chrystusa Pana. Aktualne zachowanie Jana Pawła II i biskupów pokazuje coraz wyraźniej radykalną zmianę pojęcia wiary, Kościoła, kapłaństwa, świata i zbawienia przez łaskę. Ukoronowanie tego procesu stopniowego zrywania z poprzednim Magisterium Kościoła miało miejsce w Asyżu, po wizycie w synagodze. Publiczny grzech przeciw jedności Boga, przeciw Słowu Wcielonemu i przeciw Jego Kościołowi wywołuje przerażenie: zachęca się fałszywe religie, aby modliły się do swoich fałszywych bożków; skandal bez miary i bez precedensu. (...) To odrzucenie całej przeszłości Kościoła jest bezbożnością nie do pojęcia oraz upokorzeniem nie do wytrzymania dla tych, którzy zachowują wierność dwudziestu wiekom wyznawania jednej i tej samej katolickiej wiary".

Kościół zagrożony

Przez wiele lat abp Lefebvre cieszył się znacznym powodzeniem. U wielu osób soborowe zmiany budziły lęk, a trydencka liturgia łacińskiej Mszy, stary sposób odczytywania Ewangelii, rozumienia Kościoła i wiary dawały poczucie bezpieczeństwa.

Bractwo pociągało zwłaszcza środowiska skrajnie prawicowe. W 2007 r. liczyło 473 kapłanów, 190 seminarzystów, 86 braci, 157 sióstr, 74 oblatki, 5 konwentów karmelitańskich. Posiadało przeoraty w 30 państwach, jego kapłani podróżowali z posługą duszpasterską jeszcze do 31 innych państw. Sami nigdy nie uznali ważności ekskomuniki i nie uważali się za schizmatyków. Ich zdaniem abp Lefebvre, konsekrując biskupów bez zgody papieża, działał w przewidzianej przez prawo kanoniczne sytuacji wyższej konieczności: zagrożenia Kościoła. Tak więc odrzucanie pojednawczych propozycji poprzednich papieży było logiczne i zrozumiałe, skoro rzymski Kościół, zszedł - poprzez Sobór - na drogę schizmy. Stróżami prawdziwej wiary pozostali oni.

Porozmawiamy...

Czy cytowany w dekrecie Kongregacji list bp. Bernarda Fellaya (zobacz wprowadzenie na str. 3) świadczy o zasadniczej zmianie sposobu myślenia lefebrystów? Oby tak było! W krótkim, skierowanym do członków Bractwa liście, informującym o zdjęciu ekskomuniki (24 stycznia), bp Bernard Fellay pisze: "Wyrażając wdzięczność Ojcu Świętemu oraz tym wszystkim, którzy dopomogli mu w wykonaniu tego odważnego gestu, z zadowoleniem przyjmujemy również fakt, iż dekret z 21 stycznia br. mówi o konieczności »rozmów« ze Stolicą Apostolską - rozmów, które umożliwią Bractwu św. Piusa X wyjaśnienie fundamentalnych kwestii doktrynalnych, które uważa ono za przyczynę obecnych problemów Kościoła. Mamy niezłomną nadzieję, że w tej nowej atmosferze będziemy wkrótce świadkami uznania praw katolickiej Tradycji".

Jeśli do interpretacji tego tekstu zastosować przypowieść o powrocie syna marnotrawnego, to chyba nie widać, aby lefebryści widzieli siebie w roli skruszonego syna.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2009