Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Większość chrześcijan traci zaufanie do Rzymu, co więcej, "kryzys zaufania jest poważny" - czytamy w oświadczeniu ESCT. Istnieje potrzeba wyraźnego potwierdzenia, że nie ma odwrotu od soborowych reform.
28 stycznia w internecie pojawiła się w 14 językach, także po polsku, petycja "na rzecz pełnego uznania dekretów Soboru Watykańskiego II" (http://www.petition-vaticanum2.org), inicjatywa grupy niemieckich teologów. Pierwszą wersję dokumentu błyskawicznie poparło blisko 20 tys. katolików, głównie z Niemiec, ale też z krajów pozaeuropejskich.
Według petycji, która ma trafić do Papieża, zdjęcie ekskomuniki w przededniu 50. rocznicy zwołania Soboru pokazuje kierunek, w jakim zmierza Kościół. "Ten krok wstecz napawa lękiem przed powrotem części Kościoła katolickiego na pozycje antymodernistyczne" - czytamy. Prawdopodobne staje się, że w Kościele można odrzucać "ducha i literę znaczących dokumentów Soboru (...). Jakie to może mieć fatalne konsekwencje dla wiarygodności Kościoła, na razie trudno przewidzieć, ale cena zdaje się za wysoka!". Warunkiem powrotu do Kościoła musi być akceptacja w słowie i w czynie nauczania Soboru.
"Dopóty łódź Kościoła katolickiego - czytamy - będzie się niebezpiecznie przechylać, dopóki Watykan będzie troszczył się wyłącznie o powrót »zagubionych owiec« z tradycjonalistycznych obrzeży Kościoła, nie znosząc jednocześnie innych ekskomunik, nie weryfikując procesów kwalifikacyjnych teolożek i teologów o reformatorskiej orientacji, i dopóki nie będzie gotów do międzynarodowego dialogu z gremiami dążącymi do odnowy".
Bp Ratyzbony Gerhard Müller ostro skrytykował petycję, grożąc konsekwencjami kanonicznymi trojgu z pierwszych sygnatariuszy, profesorom wydziału teologicznego uniwersytetu w jego diecezji. Petycja - podkreślił hierarcha - bezpodstawnie sugeruje, że Benedykt XVI działa na szkodę Kościoła, co oznacza, że sami ci profesorowie "dyskwalifikują się" jako teologowie katoliccy. Zażądał publicznych przeprosin i złożenia na jego ręce Wyznania wiary.
Mimo stanowiska biskupa Ratyzbony liczba podpisów pod petycją rośnie.