Ortodoksyjny heretyk

Skrajni tradycjonaliści uważają go za heretyka, a progresiści za konserwatystę z manią prześladowczą. Mowa o nowym szefie Kongregacji Nauki Wiary: biskupie Gerhardzie Ludwigu Müllerze.

17.07.2012

Czyta się kilka minut

Bp Gerhard Müller i kard. Józef Glemp podczas obchodów stulecia kościoła w Myszyńcu na Kurpiach, sierpień 2009 r. / fot. Marek Maliszewski / Reporter
Bp Gerhard Müller i kard. Józef Glemp podczas obchodów stulecia kościoła w Myszyńcu na Kurpiach, sierpień 2009 r. / fot. Marek Maliszewski / Reporter

Benedykt XVI w miejsce kard. Josepha Levady, który przeszedł na emeryturę, mianował prefektem watykańskiej strażniczki ortodoksji (Kongregacji Nauki Wiary) bp. Gerharda Ludwiga Müllera z Ratyzbony, już podniesionego do godności arcybiskupa, a w przyszłości – kardynała. Jest on − jak powiedział ks. Georg Ratzinger, brat papieża − najbardziej wyrazistą osobowością episkopatu Niemiec, ale także − trzeba dodać − znanym teologiem, profesorem i autorem cenionych książek. Do tego, co znaczące, jest zwolennikiem południowoamerykańskiej teologii wyzwolenia, którą w latach 70. Kongregacja − pod kierunkiem kard. Josepha Ratzingera − poddała radykalnej krytyce. Jest uczniem i przyjacielem jednego z „ojców założycieli” tej teologii, ks. Gustavo Gutiérreza, z którym, już jako biskup, napisał książkę „Po stronie ubogich: teologia wyzwolenia”. W 2008 r. bp Müller tłumaczył: „Teologia Gutiérreza jest ortodoksyjna, gdyż jest ortopraksyjna [życie zgodne z autentyczną wiarą − J.M.]. Uczy nas właściwego sposobu działania chrześcijańskiego, ponieważ wypływa z prawdziwej wiary”.

TEOLOGIA Z PERUWIAŃSKIEJ CHATY

Abp G.L. Müller urodził się w grudniu 1947 r. w Moguncji-Finthen w rodzinie robotniczej. Miał dwie siostry i brata. Po maturze studiował filozofię i teologię w Moguncji, Monachium i Fryburgu Bryzgowijskim. Księdzem został w 1978 r., już po obronie pracy doktorskiej (na temat ekumenicznej sakramentologii w pismach protestanckiego teologa Dietricha Bonhöffera, męczennika zamordowanego przez nazistów). Cztery lata pracował w parafiach i katechizował w szkole średniej. Habilitował się w 1985 r. na podstawie rozprawy o „Wspólnocie i czci świętych”. Profesurę uzyskał rok później, obejmując katedrę dogmatyki katolickiej na Uniwersytecie Ludwika-Maksymiliana w Monachium. Od 1990 r. był członkiem Komisji Doktryny i Wiary w episkopacie niemieckim. W latach 1998-2002 należał do watykańskiej Międzynarodowej Komisji Teologicznej, działającej przy Kongrehacji Nauki Wiary.

Od 1997 r. rokrocznie przebywał w Peru, gdzie uczestniczył w kursach prowadzonych przez ks. Gutiérreza. W tym czasie mieszkał w domach rolników w parafiach wiejskich.

Biskupem został w 2002 r. Jego hasło biskupie brzmi: Dominus Iesus, jak tytuł głośnego i kontrowersyjnego dokumentu Kongregacji z 2000 r. W 2004 r. Katolicki Uniwersytet Lubelski przyznał mu doktorat honoris causa, trzy lata później to samo zrobił Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W 2008 r. taki sam tytuł przyjął od Uniwersytetu Katolickiego w Limie, uczelni będącej bastionem liberalnego skrzydła Kościoła w Peru.

Również w 2008 r. abp Müller powołał do istnienia Instytut Benedykta XVI, celem wydania dzieł zebranych Josepha Ratzingera. Tom pierwszy („Teologia liturgii”) – łącznie zaplanowano 16 tomów – ukazał się w tym samym roku i dotyczył na tematu podstawowego dla obecnego pontyfikatu.

Nowy prefekt Kongregacji jest autorem ok. 30 książek. Najwyżej cenione jest monumentalne (900 stron) dzieło „Dogmatyka katolicka dla studium i praktyki teologii”, które miało już 7 wydań niemieckich i zostało przełożone na kilka języków. Po polsku ukazał się jego podręcznik „Chrystologia − nauka o Jezusie Chrystusie”.

WIARA I MYŚLENIE LUDZI

Dwa dni po nominacji abp Müller w rozmowie z niemiecką agencją KNA, tłumacząc rolę swojej kongregacji, powiedział, że przede wszystkim ma ona wspierać papieża w jego misji nauczania. „Urząd papieski ma wymiar powszechno-kościelny i nie ma nic wspólnego z centralizmem” − podkreślił.

„Musimy − precyzował prefekt Kongregacji − być ukierunkowani na najważniejsze punkty, które Benedykt XVI akcentuje w swoim przepowiadaniu. Podczas ubiegłorocznej pielgrzymki do Niemiec w centrum postawił pytanie o Boga. Mówił także o tym, aby Kościół »odciął się od zeświecczenia«, co jest tematem ważnym nie tylko dla naszego kraju. Chodzi o właściwe zrozumienie natury i misji Kościoła, o to, aby znaleźć odpowiednią równowagę między odgrodzeniem od świata a dopasowaniem się do niego. (...). Szczególnie musimy przeciwstawić się powszechnej apatii w sprawach wiary”.

Arcybiskup podkreślił, że do najważniejszych zadań jego kongregacji należy nie tylko ochrona ortodoksji, ale także wspieranie nauki wiary. Istotny jest zatem aspekt pozytywny, który wszedł do programu Kongregacji jako owoc odnowy Kościoła na Soborze Watykańskim II. „Nie możemy doktryny wiary po prostu mechanicznie powtarzać − powiedział abp Müller. − Winna ona stale być powiązana z duchowym rozwojem czasu, zmianami socjologicznymi i myśleniem ludzi”.

HERETYK

Nominację bp. Müllera na prefekta Kongregacji Nauki Wiary ostro skrytykowały skrajne środowiska kościelne – zarówno tradycjonalistyczne, jak i progresistyczne. David Werling na konserwatywnym portalu „Ars Orandi” napisał: „KNW powinna zbadać poglądy Müllera, a nie być poddana jego kontroli”. Bez ogródek o herezję oskarżył hierarchę bp Alfonso de Galarreta, jeden z czterech biskupów Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, które Jan Paweł II uznał za schizmatyckie i obłożył ekskomuniką. Lefebrystyczny dostojnik zarzucił nowemu szefowi Kongregacji, że (w książce „Maryja − kobieta w Bożym planie zbawienia”) kwestionuje dogmat o trwałym dziewictwie Matki Bożej (przed poczęciem Jezusa, w czasie poczęcia i potem, po poczęciu i Jego narodzinach). „To jest nie do przyjęcia, że lider tej kongregacji głosi herezję” − podkreślił bp Galarreta.

Tradycjonaliści zarzucają bp. Müllerowi i inne błędy doktrynalne: w odniesieniu do Eucharystii, bo − jak twierdzą − nie uznaje prawdziwej przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, i w dziedzinie ekumenizmu, ponieważ − jak utrzymują − przyjmuje, że społeczności (bo przecież nie Kościoły) protestanckie już są częścią Kościoła założonego przez Zbawiciela.

Ostra reakcja lefebrystów − podkreśla się w komentarzach − to jednak także wynik „tradycyjnego” krytycznego stanowiska ordynariusza Ratyzbony wobec Bractwa św. Piusa, które jedno ze swoich seminariów duchownych ma w Zaitzkofen, leżącym na terenie jego diecezji. W 2009 r., gdy Benedykt XVI zdjął z lefebrystów ekskomunikę, bp Müller (bezskutecznie) domagał się od nich, by odstąpili od planów urządzania święceń kapłańskich w swoim seminarium. W tym samym roku, gdy inny biskup Bractwa − Richard Williamson − zakwestionował rozmiary Holokaustu, ordynariusz Ratyzbony (także bezskutecznie) wzywał do przeniesienia go do stanu świeckiego.

KONSERWATYSTA

Z kolei ruch „My jesteśmy Kościołem”, domagający się radykalnych liberalnych reform Kościoła (m.in. święceń kapłańskich dla kobiet, zniesienia obowiązkowego celibatu, kościelnej legalizacji środków antykoncepcyjnych), zarzucił bp. Müllerowi twardy konserwatyzm. Ratyzbońscy przedstawiciele ruchu jego nominację uznali za „przedłożenie dyscypliny kościelnej ponad walkę z błędami” w Kościele. Skrytykowano hierarchę za „złe decyzje i skandale”. Oskarżono o „manię prześladowczą”, przestrzegając, że jako prefekt Kongregacji może jeszcze radykalniej objawić swój „niszczycielski charakter”.

W komentarzach na temat wyboru bp. Müllera na prefekta KNW przeważają jednak opinie wyważone i doceniające personalną strategię Benedykta XVI. Francuski katolicki tygodnik „La Croix” wyraził przekonanie, że nowy prefekt KNW pójdzie drogą środka, zgodnie z tym, co sam powiedział 2009 r., że „opinie ekstremalne, tradycjonalistyczne lub modernistyczne, z marginesu Kościoła, często wzajemne się wykluczają. John L. Allen z liberalnego tygodnika „National Catholic Reporter” napisał: „Nowy papieski car doktrynalny widziany jest w swoim kraju jako wierny obrońca ortodoksji katolickiej, ale nie ideologii”.

Z kolei Sandro Magister, watykanista włoskiego tygodnika „L’Espresso”, stwierdził, że Levada był bardziej wykonawcą decyzji płynących z góry, „tymczasem Müllerowi, z uwagi na jego przygotowanie i doświadczenie teologiczne, jest bliżej do Ratzingera”, tj. do stylu działania, gdy on sam kierował Kongregacją.

Nowy szef tej kluczowej dykasterii − uważa Magister − wejdzie w skład „małej grupy” kardynałów, którym Benedykt w pełni ufa, a do których należą Marc Ouellet, kanadyjski prefekt Kongregacji Biskupów, czy Kurt Koch, szwajcarski przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan. „W Kurii Rzymskiej mogą oni odgrywać ważną rolę w podejmowaniu decyzji” − podkreślił Magister. 


Korzystałem z materiałów: CNA, CNS, CWR, KAI, KNA, „The National Catholic Reporter”, „The New York Times”, http://www.bischof-gerhard-ludwig-mueller.de

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2012