Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To może być test na wiarygodność papieża. Argentyńska prokuratura zagroziła wystawieniem międzynarodowego listu gończego, o ile do 28 listopada bp Gustavo Zanchetta nie powróci do kraju. Hierarcha oskarżany jest o molestowanie seksualne kleryków i mobbing.
Dwa lata temu Zanchetta porzucił swą diecezję, podając – po czasie – jako przyczynę dymisji „problemy zdrowotne”. Papież wysłał go do Hiszpanii na leczenie z powodu „drobnych problemów psychicznych”, które jednak nie stały na przeszkodzie, by zatrudnić 53-letniego biskupa w Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA). „Był chaotyczny, ale nie zarządzał źle pod względem gospodarczym. Miał dobrą wizję” – bronił go Franciszek. Gdy jednak do zarzutów o despotyzm doszły oskarżenia o molestowanie seksualne, zdymisjonował Zanchettę i nakazał wszcząć proces kanoniczny.
Dwa lata temu papież nakłonił do opuszczenia Watykanu kard. Pella, który stanął przed sądem w Australii i został skazany na 6 lat więzienia. Nowy test na zasadę „zero tolerancji” będzie jednak trudniejszy: tym razem chodzi o osobę bliską papieżowi, a nie reprezentanta „antybergogliowskiej opozycji”. ©℗
Aktualizacja: Jak poinformował 25 listopada adwokat Zanchetty, biskup stawi się w prokuraturze w Salta 27 listopada.